W piątek rozpoczęło się 60. posiedzenie Sejmu, na którym posłowie zajęli się między innymi dodatkiem energetycznym oraz wsparciem dla osób poszkodowanych w wyniku katastrofy ekologicznej Odry. Posłowie składali wnioski formalne, jako pierwszy głos zabrał <a class="db-object" title="Borys Budka" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-borys-budka,gsbi,1510" data-id="1510" data-type="theme">Borys Budka</a>, który zwrócił się o 15 minut przerwy. - Celem przedstawienia przez pana premiera <a class="db-object" title="Mateusz Morawiecki" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-mateusz-morawiecki,gsbi,1" data-id="1" data-type="theme">Mateusza Morawieckiego</a> pełnej informacji rządu na temat braku podejmowanych decyzji, co do pozyskania środków dla Krajowego Planu Odbudowy. Inflacja 16,1 procenta, rekordowa drożyzna w sklepach, brak surowców, zabijające przedsiębiorców ceny energii, a Mateusz Morawiecki mówi, że sto kilkadziesiąt miliardów dla Polski to pieniądze, których on nie potrzebuje - argumentował szef klubu PO. - Panie premierze, rezygnacja z tych pieniędzy, blokowanie tych pieniędzy przez pana rząd, głosowanie przeciwko tym pieniądzom przez dwudziestu posłów waszego klubu, to jest zdrada polskiej racji stanu - mówił dalej. Następnie głos zabrał <a class="db-object" title="Krzysztof Gawkowski" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-krzysztof-gawkowski,gsbi,1796" data-id="1796" data-type="theme">Krzysztof Gawkowski</a> z Lewicy. - Ponad 16 procent inflacji, najwięcej od ćwierćwiecza, do tego olbrzymia drożyzna, niespotykane rachunki za prąd i gaz. Olbrzymie raty kredytów hipotecznych. To wszystko dzieje się na naszych oczach i w to czasie, kiedy w budżecie na rok 2022 zapisana jest inflacja 4 procent. (...) Zgłaszam wniosek formalny, żebyśmy odroczyli obrady do czasu, kiedy będziemy mogli dokonać nowelizacji budżetu. Bądźmy uczciwi w stosunku do obywateli - stwierdził. Wniosek Budki został odrzucony. Propozycja Gawkowskiego nie była głosowana, zdaniem marszałek <a class="db-object" title="Elżbieta Witek" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-elzbieta-witek,gsbi,989" data-id="989" data-type="theme">Elżbiety Witek</a> nie było to możliwe formalnie. Politycy rządu nie odnieśli do zarzutów w punkcie składania wniosków formalnych. Jedynie kiedy poseł <a class="db-object" title="Paweł Bejda" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-pawel-bejda,gsbi,3150" data-id="3150" data-type="theme">Paweł Bejda</a> chciał, by premier Morawiecki zapewnił, że nie zabraknie węgla dla przedsiębiorców, na mównicę wyszedł wicepremier <a class="db-object" title="Jacek Sasin" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jacek-sasin,gsbi,22" data-id="22" data-type="theme">Jacek Sasin</a>. - Wszystkie te zakłady, o których pan mówi, jeśli tylko będą chciały nabyć węgiel, to go nabędą - odpowiedział.