Marszałek Senatu powtórzył tym samym swoje przesłanie skierowane wcześniej do lekarzy rezydentów. "Znowu zostanę zhejtowany i skrytykowany" - przewidywał Karczewski podczas czwartkowego spotkania z dziennikarzami. Przewidywania te okazały się trafne, bowiem słowa Karczewskiego są szeroko komentowane przez polityków opozycji na Twitterze. "Marszałek Karczewski pracuje tylko dla idei. Niemal 20 tysięcy idei miesięcznie. Część z nich to idee podstawowe, reszta dodatkowe. Nie lubię wypominać ludziom zarobków, ale głupie teksty same się proszą o komentarz" - napisał były premier Marek Belka. "Marszałek Karczewski chce, żeby nauczyciele pracowali dla idei, bez pieniędzy. Niech da dobry przykład i w ramach pracy dla idei swoje uposażenie senatorskie przekaże na konto funduszu strajkowego" - zachęca Katarzyna Lubnauer. "Pamiętacie, jak Bieńkowska twierdziła, że za 6 tys zł pracuje złodziej lub idiota? Karczewski postawił poprzeczkę dużo wyżej" - komentuje Marcelina Zawisza. Opozycja przypomina, że Karczewski w 2017 r. zarobił ponad 236 tysięcy złotych, jak wynika z jego oświadczenia majątkowego.