- Prezes PiS Jarosław Kaczyński jeszcze zanim sondaże wskażą, że na pewno wygra wybory i sam będzie rządził, to już pokazuje Polakom od czego zacznie. Zaczynał będzie od komisji śledczych, chce wrócić do pomysłów IV, może V RP - czyli komisje śledcze będą powoływane jedna po drugiej - powiedział Bury we wtorek na konferencji prasowej w Sejmie. Jak podkreślił, Polska potrzebuje dziś normalności, odpowiedzialności, spokoju i racjonalności, a nie kolejnych komisji śledczych. Bury zapewnił, że koalicja PO-PSL będzie bronić swojego ministra, ponieważ - jak ocenił - w czasach kryzysowych Rostowski wykazuje odpowiedzialność za państwo. - Opozycja ma prawo zgłaszać takie wnioski. To jest państwo prawa, ale jeszcze nie sprawiedliwości - ironizował szef klubu PSL. Wtórował mu poseł PSL Stanisław Żelichowski. Pytany przez dziennikarzy o pomysł powołania komisji śledczej, powiedział, że "opozycja może sobie chcieć pewne rzeczy, natomiast racjonalne to nie jest". Podkreślił, że nie widzi powodu, by powoływać w tej chwili komisję śledczą. PiS ma złożyć wniosek o powołanie komisji śledczej ws. działań podejmowanych przez ministra finansów Jacka Rostowskiego w ciągu dwóch trzech tygodni. Z kolei Solidarna Polska przygotowała wniosek o odwołanie Rostowskiego. Zarzuty dotyczą wzrostu zadłużenia publicznego o ponad 340 mld zł oraz "oszukania Polaków" w sprawie deficytu tegorocznego budżetu. SP nie ma jednak jeszcze wystarczającej liczby podpisów pod tym wnioskiem. Zdaniem Żelichowskiego "to już któryś z kolei wniosek Solidarnej Polski, który prowadzi do niczego". W zeszłym tygodniu premier Donald Tusk i wicepremier, minister finansów Jacek Rostowski poinformowali o konieczności przeprowadzenia nowelizacji tegorocznego budżetu, w którym brakuje 24 miliardów złotych. Oprócz zmian w ustawie budżetowej, które mają być przeprowadzone po wakacjach, rząd chce zawiesić na ten rok działanie 50-proc. progu ostrożnościowego (określa relację długu publicznego do PKB) i reguły wydatkowej, według której wydatki mogą rosnąć nie więcej niż inflacja plus jeden proc. Sejm już we wtorek po południu zajmie się projektem noweli ustawy o finansach publicznych, który zakłada zawieszenie 50-proc. progu ostrożnościowego.