Gdyby Katarzyna Lubnauer, szefowa Nowoczesnej, miała dar jasnowidzenia, to pewnie pod koniec marca ubiegłego roku zadrżałaby jej ręka i nie wysłała tweeta, wieszczącego klęskę PiS w samorządach, a na pewno nie opatrzyła takim zdjęciem. Widać na nim Romana Smogorzewskiego, prezydenta Legionowa w towarzystwie m.in. Katarzyny Lubnauer. W tle portret marszałka Józefa Piłsudskiego. Ten tweet przypomniała znana blogerka Katarynaaa po ujawnieniu nagrania, w którym Smogorzewski w niewybredny sposób prezentuje kandydatki w wyborach samorządowych. Bulwersujące wystąpienie prezydenta Legionowa od 16 lat i kandydata na to samo stanowisko w obecnych wyborach, być może przeszłoby bez echa, gdyby nie marszałek Stanisław Tyszka, który ujawnił je na Twitterze. Publikacja Tyszki błyskawicznie zdominowała polski polityczny Twitter. Reakcje polityków prawej strony były jednoznacznie potępiające. Jednak generalnie politycy dość oszczędnie poruszali ten temat. Od momentu ujawnienia przez Tyszkę filmu, tylko kilku posłów opublikowało tweety w których pada nazwisko prezydenta Legionowa i nazwa miejscowości. Na drugi dzień od tweeta Beaty Mazurek, ruszyła machina propagandowa Prawa i Sprawiedliwości Sprawa skandalicznego zachowania prezydenta Legionowa stała się maczugą do walenia w opozycję. Poseł Piotr Uściński z PiS zwrócił uwagę na odpowiedzialność rzecznika klubu Platformy Obywatelskiej Jana Grabca, który był obecny podczas wystąpienia Smogorzewskiego. Podobnie komentowała całą sprawę posłanka Anna Maria Siarkowska, przewodnicząca Partii Republikańskiej, którą oburzyło to, że skandaliczne słowa padły podczas publicznego wystąpienia, które obserwowało sporo osób i nikt nie zareagował. A u was biją Murzynów Zaskakująca była reakcja na Twitterze niektórych polskich feministek, które nie skrytykowały bezpośrednio Smogorzewskiego, ale ograniczyły się właściwie jedynie do przesłania dalej tweetów, przypominające, że w Prawie i Sprawiedliwości też były przypadki niewłaściwego odnoszenia się do kobiet, a ich sprawcy nie ponieśli konsekwencji. Barbara Nowacka, ograniczyła się jedynie do przesłania dalej komentarza Hanny Lis do tweeta rzeczniczki rządu Beaty Mazurek. Podobnie Marta Lempart, kandydująca do fotela prezydenta Wrocławia, przesłała dalej ten sam tweet. Joanna Scheuring-Wielgus zupełnie nie skomentowała na Twitterze całej sprawy, zajęta kampanią i pedofilią w polskim Kościele. Konto @StrajkKobiet milczy od paru dni. Na milczenie czołowych feministek na Twitterze, zwróciła uwagę Magdalena Ogórek, twarz publicznej TVP, która oskarżyła też posła Jana Grabca, że próbuje "przykryć" sprawę z Legionowa. Biblijne cytaty Smogorzewskiego Wczoraj pierwszy raz odezwał się na Facebooku sprawca całej afery Roman Smogorzewski. W opublikowanym filmie, otoczony kilkunastoma kobietami, wśród których były również ofiary jego "żartów", przeprosił za swoje słowa, jednocześnie pytając i oskarżając: "czy jeden wieczór i kilka niedobrych zdań powinno przekreślić człowieka? (...) Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem" Przeprosiny Smogorzewskiego były raczej strzałem w kolano. Internauci zarzucali prezydentowi Legionowa, że próbuje kreować się na ofiarę. Skrytykowano również występujące z nim kobiety, w tym żonę kandydata, śmiejąc się z tego, że ich twarze kompletnie pozbawione są jakichkolwiek reakcji na padające słowa. Na Twitterze pojawił się przyśpieszony kilka razy film z przeprosin Smogorzewskiego, pokazujący kompletny brak mimiki twarzy, kobiet występujących w filmie. Celnie skomentował wideo-przeprosiny Michał Majewski, kiedyś dziennikarz m.in. tygodnika "Wprost": Stanisław M. Stanuch