- Informację o epizodzie Lecha Wałęsy miałem już w 1979 roku - dodaje. - Mieliśmy nawet w konspiracji taką zasadę, że jeżeli ktoś został schwytany i złamany, ale wyszedł, przyznał się i zerwał współpracę, to taki człowiek był traktowany jako bardziej pewny, niż ktoś, kto się z tym nigdy nie zetknął - wspomina Bujak. Zbigniew Bujak odpowiadał również na pytania o stosunki polsko-ukraińskie, porozumienie rządu z górnikami, związki zawodowe i pomniki Bandery. "Byłoby fantastycznie, gdyby polscy żołnierze walczyli na Ukrainie" - przeczytaj cały wywiad ze Zbigniewem Bujakiem