"Mówiąc w języku sportowym państwo prawa: cztery, państwo Prawa i Sprawiedliwości: zero" - powiedział odnosząc się do wcześniejszych wyroków TK. "Po raz kolejny TK zmiażdżył prawo stanowione przez większość PiS. Chyba nigdy w historii nie było tak konsekwentnego stanowiska wskazującego, w jakich miejscach PiS złamało zasadę trójpodziału władzy, zasadę niezależności TK" - dodał. Ocenił, że TK podzielił w swoim orzeczeniu "praktycznie wszystkie zarzuty formułowane przez posłów PO i posłów innych klubów opozycyjnych". "Dzisiejszy wyrok ma fundamentalne znaczenie dla ustroju, dla podziału władzy i przede wszystkim, by obywatele mogli czuć się bezpieczni wiedząc, że TK zawsze stanie po ich stronie, nawet wówczas, kiedy większość parlamentarna będzie łamać konstytucję" - powiedział. Budka zaznaczył też, że prezes TK Andrzej Rzepliński "wyraźnie wskazał przepisy konstytucji, które mówią, że orzeczenia TK są powszechnie obowiązujące i mają charakter ostateczny". "Prawdopodobnie będzie jeszcze wiele gróźb formułowanych pod adresem Trybunału. Bo jak widzieliśmy, pan Jarosław Kaczyński nie jest w stanie zrozumieć, że TK nie będzie zależał od jego widzimisię, od jego dobrego humoru" - powiedział. Dopytywany o trzy zdania odrębne zgłoszone do orzeczenia TK powiedział, że "jest to tylko i wyłącznie manifest trójki sędziów, którzy mają do tego prawo". "Cieszyć może jedna rzecz, że zgłaszają zdanie odrębne do wyroku, a więc trójka sędziów, wbrew temu, co mówi poseł Kaczyński, uznaje, że jest to wyrok Trybunału. Bo gdyby to nie był wyrok, to nie podpisaliby się pod jego sentencją i nie zgłosili zdania odrębnego" - powiedział. Z kolei Krzysztof Brejza ocenił, że celem PiS jest "przetrącenie kręgosłupa TK", by budzące wątpliwości ustawy badane były za rok, za półtora roku. Trybunał uznał w czwartek, że kilkanaście przepisów nowej ustawy o TK jest niezgodnych z konstytucją. TK w 12-osobowym składzie uznał za niekonstytucyjne m.in.: zasadę badania wniosków w kolejności wpływu, możliwość blokowania wyroku pełnego składu przez czterech sędziów nawet przez pół roku, zobowiązanie prezesa TK, by dopuścił do orzekania trzech sędziów wybranych przez obecny Sejm, wyłączenie wyroku TK z 9 marca z obowiązku urzędowej publikacji, zapis, że prezes TK "kieruje wniosek" o ogłoszenie wyroku do premiera. Do tego orzeczenia zdania odrębne zgłosiło trzech sędziów; kwestionowali m.in. tryb - badanie sprawy na posiedzeniu niejawnym.