Borys Budka rozpoczął tydzień w samym sercu Śląska, by skrytykować założenia rządowego projektu ustawy o dodatku węglowym. - Rząd nie przyjął poprawki Koalicji Obywatelskiej i zrezygnował z wprowadzenia prostej zasady, że każdy, kto będzie miał problemy z węglem, gazem, energią elektryczną, będzie mógł liczyć na pomoc - zaznaczał przewodniczący KO. Jego zdaniem ta decyzja wykluczyła ponad 10 mln polskich rodzin. Według posła rząd jest w stanie udostępnić finansowe wsparcie również im, wykorzystując środki z tzw. premii inflacyjnej, wynoszące 40 mld zł. Budka ma nadzieję na wprowadzenie stosownych zmian przez Senat. Podczas poniedziałkowego spotkania z mediami polityk podkreślił również hipokryzję i oszustwo, jakiego mieli dopuścić się decydenci ze Zjednoczonej Prawicy, zachęcając najpierw obywateli do wymiany źródeł ciepła na ekologiczne, a z drugiej - nie pomagając im podczas kryzysu energetycznego. Politycy KO w Katowicach. Ostrzegają przed smogiem Uczestniczący w konferencji katowicki radny Jarosław Makowski zarzucił rządowi brak konsekwencji. Dziwił się, dlaczego promowano wcześniej wymianę pieców i inwestycję w ekologiczne rozwiązania, a teraz pozostawia się społeczeństwo "na lodzie". Ostrzegał też przed ryzykiem smogu, który przez palenie w piecach "tym, co akurat jest dostępne", może stanowić poważny problem zimą. Rząd nie robił nic pod tym względem przez siedem lat - ocenia Borys Budka. - Wyobraźcie sobie, że na 60 dni zawieszono ekologiczne normy dotyczące obrotu częścią śmieci powęglowych - mówił dalej. Według przewodniczącego KO ten ruch spowodował zalanie kraju przez odpady, które podczas sezonu grzewczego wywołają poważny kryzys smogowy. Borys Budka wylicza kłamstwa PiS Organizator konferencji wytknął Jarosławowi Kaczyńskiemu wyprzedanie infrastruktury portowej i jego zapewnienia o dostępności węgla, ale braku możliwości wyładunku. - Panie prezesie, pośle. Pan znowu kłamie. Idzie pan tropem swojego kolegi, patologicznego kłamcy Mateusza Morawieckiego - zwrócił się do szefa partii rządzącej. Podkreślił, że przytłaczająca większość infrastruktury jest w rękach państwa, ale przez siedmioletnie zaniedbania rządu nie da się jej obecnie w pełni wykorzystać. Nazywając ironicznie władze "orłami ekonomicznymi" i kierując swoje uwagi do "premiera ze Śląska" Budka zwrócił uwagę na wysprzedanie przez rząd węglarek. Przypomniał, że wagony służące do transportu węgla zakupiło w 2015 roku PKP Cargo. Teraz spółka podległa państwu ma się ich pozbywać. "Trzecim kłamstwem Morawieckiego", o którym wspomniał Borys Budka, jest zapewnianie Polaków o przygotowaniu rządu do kryzysu energetycznego, który ma nadejść zimą. Poseł PO wylicza, że w okresie od stycznia do maja wyeksportowano z naszego kraju blisko 3 mln ton węgla. - Dokładnie tak samo był przygotowany na inflację - skonkludował. - Szykuje się armagedon - ostrzega polityk. Jego zdaniem kryzys dotknie nie tylko domy jednorodzinne, ale chłodniejsze kaloryfery odczują też lokatorzy korzystający z ciepła systemowego. - Ciepłownie już sygnalizują, że nie będzie węgla do opalania mieszkań. Przez siedem lat nie zrobiono nic, by na taką sytuację się przygotować - zakończył swoje wystąpienie.