"Platforma Obywatelska dąży do tego, żeby stworzyć bardzo szeroką listę ugrupowań prodemokratycznych. Wiele rzeczy nas łączy: od spojrzenia na miejsce Polski w Europie i dalszą integrację poprzez sprawy związane z praworządnością, państwem prawa, przestrzeganiem polskiej konstytucji a skończywszy na kwestiach bardzo pragmatycznych takich jak decentralizacja Polski i wzmacnianie samorządów" - powiedział PAP Budka. "To jest coś na czym można budować porozumienie wyborcze. W przyszłym tygodniu szef PO Grzegorz Schetyna będzie o tym rozmawiał z liderami ugrupowań demokratycznych, opozycyjnych i europejskich. Jestem przekonany, że te rozmowy zakończą się sukcesem" - podkreślił polityk. Poseł PO przekonywał też, że wybory europejskie pokazały, że tylko wspólne szerokie porozumienie jest w stanie pokonać PiS. "System wyborczy w Polsce premiuje ugrupowania zwycięskie. Może się zatem okazać, że przy rozdrobnionych głosach opozycji PiS zdobywając - tak jak ostatnio - trzydzieści kilka procent głosów, uzyska bezwzględną większość w Sejmie. Mam zatem nadzieję, że rozmowy Grzegorza Schetyny z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i ludowcami przyniosą dobre efekty" - mówił Budka. Przypomniał też, że Platforma Obywatelska jest ugrupowaniem centrowym. "Mamy skrzydło liberalne i skrzydło konserwatywne. Nie stawiamy na sztandary spraw światopoglądowych, lecz budujemy porozumienie wyborcze pozytywne, czyli to, co będzie nas łączyć i wierzę, że ludowców to przekona" - dodał Budka. Władze Wiosny upoważniły w sobotę lidera partii Roberta Biedronia do rozmów z Koalicją Europejską (był to projekt na wybory do europarlamentu; współtworzyły go PO, PSL, Nowoczesna, SLD i Zieloni) o wspólnym starcie w wyborach parlamentarnych. Wiosna nadal rozpatruje też możliwość samodzielnego startu w wyborach albo udziału w koalicji ugrupowań lewicowych. W niedzielę w Krakowie Kosiniak-Kamysz oświadczył, że nie ma miejsca na jednej liście wyborczej dla Wiosny i PSL, przy zachowaniu szacunku dla poglądów Roberta Biedronia i jego ugrupowania. "Takiej listy nigdy nie będzie" - podkreślił prezes PSL. W jego ocenie taka wspólna lista doprowadziłaby do utraty wyborców. "To jest utrata wyborców przez nas, ale również przez Wiosnę" - dodał. Kosiniak-Kamysz przekonywał w Krakowie, że dla opozycji to czas decyzji, czy chce przegrać wybory idąc w jednym bloku wyborczym, czy chce powalczyć z PiS-em i móc stworzyć rząd i wystawia dwa bloki wyborcze - centrowy i lewicowy, "które mają szansę może nie na zajęcie pierwszego miejsca, ale później na zdobycie takiej pozycji, która umożliwia odsunięcie PiS-u od władzy, zjednoczenie Polaków i zwycięstwo sił demokratycznych".