W sobotę Rada Naczelna PSL zdecydowała, że PSL będzie budować w wyborach komitet PSL-Koalicja Polska; do ewentualnych rozmów o wspólnym starcie zaprosiła PO i środowiska podzielające idee i program ludowców. Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zadeklarował jednak, że ludowcy na pewno nie wejdą w koalicję z partiami lewicowymi. "Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Inicjatywa Polska i samorządowcy z różnych stron Polski stworzyli szeroką formułę współpracy. Decyzja jest po stronie PSL: czy dołączy do tej bardzo szerokiej koalicji dobrej dla Polski, z dobrym programem, podobnie jak PSL patrzącej na sprawy decentralizacji, miejsca Polski w Europie, praworządności, rozwoju Polski, czy też PSL stanie samodzielnie do wyborów" - mówił podczas niedzielnej konferencji prasowej w Katowicach poseł Budka. "Jest zaproszenie dla PSL-u, by dołączyć do tej koalicji. My nie stawiamy żadnych warunków wstępnych. Rządziliśmy z PSL-em przez dobrych osiem lat, to jest dla nas koalicjant pierwszego wyboru, i jestem przekonany, że ludowcy powinni tę ofertę rozpatrzyć pozytywnie" - dodał wiceprzewodniczący PO. Jak wskazał, możliwość współpracy z Platformą znalazła się w uchwale Rady Naczelnej ludowców. "Mam nadzieję, że wypełnią ten paragraf uchwały i w przyszłym tygodniu dobre rozmowy zakończą ten proces tworzenia jeszcze szerszej koalicji" - ocenił poseł. "Mam nadzieję, że rozsądek ludowców zwycięży" Komentując sobotnie decyzje PSL Budka przypomniał, że uzyskane w wyborach europejskich blisko 40 proc. poparcia Koalicji Europejskiej pokazuje, że "formułę współpracy należy rozszerzać, a nie zawężać". "Po drugie, jedyną koalicją, która w tej chwili jest i która ma szanse odsunąć PiS od władzy, jest właśnie Koalicja Obywatelska i Samorządowcy" - argumentował poseł. "Gdyby PSL zdecydował się na formułę samodzielnego startu, to wszyscy wiemy, że balansuje na granicy progu wyborczego. Więc mam nadzieję, że rozsądek ludowców zwycięży, że głosy Polaków nie zmarnują się, nie pójdą do kosza. Wierzę, że w przyszłym tygodniu lider PO Grzegorz Schetyna skutecznie będzie zachęcał i przedstawiał to co w tej chwili udało nam się osiągnąć. Bo PSL musi określić się jasno i czytelnie: czy idzie w szerokiej formule koalicji podobnej jak Koalicja Europejska, czy też buduje coś zupełnie od początku. A nie ma czasu na budowę czegokolwiek osobno" - powiedział Budka. "Nazywajmy rzeczy po imieniu: PSL albo pójdzie w tej koalicji, albo pójdzie samodzielnie jako Polskie Stronnictwo Ludowe, co oczywiście jest bardzo niebezpieczne i mam nadzieję, że do tego nie dojdzie" - zaznaczył polityk Platformy. Odniósł się też do sobotniego wystąpienia premiera Mateusza Morawieckiego podczas Konwencji Programowej PiS i Zjednoczonej Prawicy w Katowicach dotyczącej stanu edukacji i służby zdrowia. Budka ocenił, że "nie ma dnia, by Mateusz Morawiecki nie pokusił się o kolejne kłamstwo". "Ma szczęście, że jeszcze nie toczy się formalnie kampania wyborcza, bo wówczas po raz kolejny zostałby zmuszony przez sąd, by swoje nieprawdziwe słowa prostować" - powiedział wiceszef Platformy. Według Budki, o obecnym stanie służby zdrowia świadczą liczby: wydłużające się kolejki do lekarzy czy - jak powiedział - "absurdalne rozwiązania dotyczące centralistycznego finansowania służby zdrowia", które, jego zdaniem, spowodowały, że zmniejszyła się liczba miejsc w szpitalach. "PiS nie ma żadnego pomysłu na służbę zdrowia, absolutnie brak rozmowy w tym zakresie" - powiedział polityk. Jak dodał, szef rządu zdaje się "zaklinać rzeczywistość". "Jeżeli coś mu się nie podoba, to zamyka oczy, zatyka uszy i tak jak dziecko wydaje mu się, że wtedy problem zniknie. Mateusz Morawiecki nie zrobił nic jako premier, by służba zdrowia lepiej funkcjonowała" - oświadczył Budka.