Ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej ostatecznie zdecydowali wczoraj, że nowe dopłaty dla rolników z krajów wstępujących będą ograniczone, podobnie jak te wynegocjowane na szczycie w Kopenhadze. - To jest pewien zawód, że tak się stało - przyznaje wiceminister rolnictwa, Jerzy Plewa. Polska wydała oświadczenie, w którym podkreśla, że decyzja ta zwiększy różnice w dochodach między producentami polskimi a unijnymi. Nic to jednak nie zmieni - oświadczenie ma charakter symboliczny. Włodzimierz Cimoszewicz przyznał z kolei, że pominięcie Polski na spotkaniu szefów wywiadów to również porażka. Minister powiedział to dziennikarzom z zagranicy. Przysłowiowym gwoździem do trumny może być klęska w sprawie Nicei. Pod koniec tygodnia na szczycie w Brukseli pojawi się Leszek Miller, który prawdopodobnie będzie musiał zrezygnować z walki o mocną, gwarantowaną ustaleniami nicejskimi, pozycję Polski.