"Polska policja wiedziała już o tym zagrożeniu od początku maja" - powiedział dziennikarzom w środę Brudziński w okolicach Goleniowa (woj. zachodniopomorskie). "Bardzo konsekwentnie we współpracy z ministerstwem edukacji, Centralną Komisją Egzaminacyjną, z innymi służbami pracujemy nad tym, aby maturzyści, którzy i tak w tych ostatnich tygodniach mieli wystarczająco dużo stresu i problemów, mogli spokojnie przez ten okres matur przejść" - dodał. "Dzisiaj najtrudniejsza z punktu widzenia zabezpieczenia chwila, bo matury z języków obcych; to wymaga zupełnie innych przygotowań, ale dajemy radę" - zapewniał. "Polska policja we współpracy z innymi służbami od wczoraj szkoły zabezpiecza, a tym wszystkim, którzy za tymi alarmami stoją, mogę powiedzieć tylko jedno; polska policja sobie z nimi poradzi we współpracy z innymi służbami. Ta współpraca wykracza nawet poza granice UE, bo dziś jest to problem, który dotyczy właściwie wszystkich państw" - powiedział szef MSWiA. "Różni szatani za tym stoją, ale prędzej czy później ci szatani znajdą się tam, gdzie ich miejsce, czyli w więzieniu" - podkreślił Brudziński. W środę, podobnie jak w poniedziałek i we wtorek, do szkół ponadgimnazjalnych docierają maile o podłożonych ładunkach wybuchowych. W poniedziałek, w pierwszym dniu matur, 122 szkoły zgłosiły do okręgowych komisji egzaminacyjnych, że otrzymały drogą mailową informacje o podłożeniu ładunku wybuchowego. We wtorek, w drugim dniu sesji egzaminacyjnej, takich sygnałów było 663. Wszystkie alarmy okazały się fałszywe.