Jeśli faktycznie poseł pieniądze wpłacił, to przez weekend przelew na koncie zarządu nie zostanie zaksięgowany. Potwierdzenia należy spodziewać się więc prawdopodobnie w poniedziałek. Poseł mówi, że jest niewinny i odpowiedzialnością obarcza dyrektora jego biura. To on powinien co miesiąc przelewać pieniądze na konto ZBiLK-u. Ten, jak sam wczoraj przyznał, przez przypadek wykasował z komputera stałe zlecenie. Nie potrafił natomiast jasno wytłumaczyć, dlaczego upomnienia zarządu budynków przez blisko rok pozostawały bez odpowiedzi. Brudziński zapowiedział, że zwolni swojego pracownika. Rozpoczął też kontrolę w biurach poselskich. Sprawdza, czy było to zbytnie niedbalstwo czy np. próba defraudacji pieniędzy.