W sobotę rano w pobliżu ronda Wiatraczna w Warszawie doszło do ataku na wolontariusza zbierającego podpisy poparcia w wyborach prezydenckich pod kandydaturą Andrzeja Dudy. Z informacji, jakie przekazała Komenda Stołeczna Policji wynika, że wolontariusz miał być wyzywany, po czym napastnik oddalił się na kilkanaście minut. "Gdy wrócił na głowie miał już kominiarkę i miał zaatakować fizycznie, kopiąc tego mężczyznę. Napastnika spłoszyli przechodnie, którzy zareagowali, widząc zajście" - przekazał nadkom. Jarosław Florczak z wydziału komunikacji społecznej KSP. Mężczyzna został zatrzymany we wtorek przez funkcjonariuszy z Komendy Stołecznej Policji. Oficer prasowa Komendy Rejonowej Policji na Pradze asp. Katarzyna Puszczyk poinformowała, że informacje o sprawcy ustalono na podstawie nagrań z monitoringu ulicznego. "Czy tym razem pani Kidawa-Błońska i jej sztab oraz inni kandydaci znajdą w sobie potrzebę, aby potępić agresję przeciwników prezydenta Andrzeja Dudy czy znowu usłyszymy, jak w przypadku 'Kaszubów' z Pucka, że: 'kto sieje wiatr zbiera burze?'" - napisał na Twitterze Brudziński. Szłapka: Akty przemocy powinny być jednoznacznie potępione Do sobotnich wydarzeń odniósł się na Twitterze również przewodniczący Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski. "Wzywam sztab Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, aby zaapelowali do swoich zwolenników o powstrzymanie aktów agresji wobec wolontariuszy sztabu Andrzeja Dudy. Pochwała wulgarnych i agresywnych zachowań prowadzi do ich eskalacji, a to nikomu nie służy" - napisał. Rzecznik sztabu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej Adam Szłapka podkreślił, że "akty przemocy powinny być jednoznacznie potępione". "U ich źródła jest hejt. To, co robi telewizja publiczna można też nazwać hejtem, dlatego telewizja Jacka Kurskiego nie powinna otrzymać dodatkowych 2 mld złotych. Liczymy, że prezydent Duda zawetuje ustawę i wykaże się roztropnością" - zaznaczył. Szłapka przypomniał też, że "Joachim Brudziński wprowadził na zamkniętą konwencję PiS wolontariuszy, którzy (wcześniej) spalili kukłę Ryszarda Petru". "Z tego się nie wytłumaczył i nie wyjaśnił tego do końca. Jest odpowiedzialny za wprowadzanie do polityki ludzi, którzy wykorzystują przemoc i zajmują się hejtem" - ocenił polityk.