- Ostatnio słyszałem, że to ja mam powołać nowy rząd. Uprzejmie informuję, że Konstytucja takiej możliwości nie przewiduje - ironizował prezydent. - Z zapisów Konstytucji i z jej ducha wynika, że prezydent powinien działać, zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych, jako czynnik stabilizujący państwo - mówił Komorowski. - Prezydent nie inicjuje zmiany rządu - przypominał prezydent. - Co może przyczynić się do poziomu ustabilizowania państwa dzisiaj? Po pierwsze wyjaśnienie, kto i w jakim celu dokonywał podsłuchów. Po drugie, jak operacja na taką skalę, była możliwa i została ujawniona dopiero przez samych sprawców, tak późno - mówił prezydent. - Po trzecie należy minimalizować straty, które w wyniku afery podsłuchowej ponosi państwo polskie - dodał Komorowski. - Podjąłem działania zmierzające do wyjaśnienia, czy nadal istnieje wola trwania koalicji. Rozmawiałem już z Donaldem Tuskiem, a dzisiaj będę rozmawiał o tym z Januszem Piechocińskim - kontynuował prezydent. - Chciałem państwu powiedzieć także, żebyśmy nie tracili ducha. Mechanizmy demokratyczne zapisane w Konstytucji nie z takimi kryzysami potrafią sobie poradzić - zakończył swoje oświadczenie Bronisław Komorowski. Prezydent odpowiadając na pytania dziennikarzy zaznaczył, że polityka Polska dotycząca relacji ze Stanami Zjednoczonymi nie ulega zmianie. Dodał jednocześnie, że nie chce komentować prywatnych rozmów, które nagrane zostały w nielegalny sposób. Komorowski w ubiegłym tygodniu, odnosząc się do bieżącej sytuacji, powiedział, że pożaru nie gasi się dolewaniem benzyny do ognia. "Pożary gasi się spokojnym działaniem opartym o fundamenty demokratycznego państwa" - podkreślił prezydent. W ubiegłym tygodniu tygodnik "Wprost" upublicznił nagrania m.in. z rozmowy ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicz i prezesa NBP Marka Belki. W poniedziałek upubliczniona została rozmowa szefa MSZ Radosława Sikorskiego i b. ministra finansów Jacka Rostowskiego. Sikorski mówił m.in., że "polsko-amerykański sojusz jest nic nie warty". "Bullshit kompletny. Skonfliktujemy się z Niemcami, z Rosją i będziemy uważali, że wszystko jest super, bo zrobiliśmy laskę Amerykanom" - mówił szef MSZ. Dzisiaj politycy opozycji spotkali się, aby ustalić plan działania na najbliższe dni.