Debata prezydencka: zadaj pytanie kandydatom! Prezydent nawiązał na sobotniej konferencji prasowej do swej czwartkowej wizyty w Lublinie, gdzie jego spotkanie wyborcze zakłóciła - krzykiem i buczeniem - grupa kilkudziesięciu młodych osób, którzy trzymali m.in. transparent Ruchu Narodowego, flagi partii KORWiN i proporce Młodzieży Wszechpolskiej. Jeden z mężczyzn przez przenośną tubę wykrzykiwał m.in. "na Mazury macać kury". Przypadki zakłócania wyborczych spotkań Komorowskiego zdarzały się też wcześniej. "Ujawniła się zorganizowana grupa" W ocenie prezydenta, wydarzenia z Lublina świadczą o tym, że mamy do czynienia z narastającą "brutalizacją przebiegu kampanii wyborczej". Jak mówił, podczas jego kampanijnych wizyt z jednej strony są "masy ludzi niezwykle sympatycznych", z drugiej jednak "ujawniła się już w pełni zorganizowana grupa, która urządza awantury, posuwając się bardzo daleko do inwektyw graniczących ze zwykłą prymitywną agresją polityczną". "To jest zjawisko niepokojące o tyle, że przeszkadza w prowadzeniu normalnego dialogu z wyborcami, sprowadza kampanię wyborczą na poziom właśnie politycznych inwektyw, awantur" - ocenił Komorowski. Przyznał, że z jednej strony jest to okazja do tego, by pokazać Polakom "jaki ich czeka wybór 10 maja" - wybór między "awanturą a zgodą, między agresją a bezpieczeństwem", z drugiej jednak strony - mówił Komorowski - mamy do czynienia ze zjawiskiem, które jest "demoralizujące" dla nas wszystkich, "niszczące jakość demokracji w Polsce, jakość państwa polskiego, zniechęcające wielu ludzi i zawstydzające". "PiS organizatorem ekscesów" "To może samo w sobie nie byłoby to warte aż tak długiego komentarza, gdyby nie fakt, że już dwukrotnie udało się zlokalizować funkcjonariuszy PiS jako organizatorów tych ekscesów, co niepokoi, bo poważnym partiom z niepoważnymi zachowaniami nie powinno być do twarzy" - ocenił Komorowski. Jego zdaniem, zjawisku brutalizacji kampanii towarzyszy "narastająca fala nie tylko czarnego PR-u jako metody kampanii, ale również agresji słownej, oskarżeń, inwektyw, pomówień, często ubranych w formułę pytań". W tym kontekście przypomniał wypowiedź sprzed kilku tygodni b. rzecznika PiS Adama Hofmana, który w jednym z programów publicystycznych sugerował, że były członek władz SKOK Wołomin zasiadał w komitecie honorowym poparcia urzędującego prezydenta. Sztab Komorowskiego wytoczył za te słowa b. politykowi PiS proces w trybie wyborczym. Sądy dwóch instancji nakazały Hofmanowi sprostowanie swej wypowiedzi. "Pan Hofman się w pewnym momencie zapomniał i zamiast zadać pytanie, co było jego ulubioną formą, coś stwierdził i został ukarany w sądzie. Inni są sprytniejsi - autor słynnego ekscesu w postaci dziadka z Wehrmachtu na razie zadaje pytania, tyle, że pytania te mają charakter inwektywy, formę pomówienia, są w moim przekonaniu bezkarnym kłamstwem" - podkreślił Komorowski. Oferta dla młodych Prezydent omówił też podczas sobotniej konferencji swoje plany kampanijne na ten weekend. Przypomniał, że jeszcze w sobotę ma w planach spotkanie w Warszawie z przedstawicielami inkubatorów przedsiębiorczości. "Spotkam się między innymi ze start-upami akademickimi, z młodymi ludźmi zaangażowanymi już w budowanie swojej przyszłości jako przedsiębiorcy po to, aby rozmawiać o programie adresowanym do młodych ludzi w Polsce" - powiedział Komorowski. Przekonywał, że program ten, zatytułowany "Dobry start dla młodych" jest m.in. efektem "doświadczeń sukcesu" realizowanego właśnie prezydenckiego programu "Dobry klimat dla rodziny". "Dobry start dla młodych" będzie dotyczył różnych dziedzin życia, funkcjonowania młodych ludzi w Polsce, także i "Karty młodego przedsiębiorcy" - mówił prezydent. Przypomniał, że program dla młodych obejmuje m.in. ograniczenie tzw. umów śmieciowych, a także budowę mieszkań na wynajem z "umiarkowanym" czynszem. "Będziemy (dzisiaj) rozmawiali także o innych sprawach ważnych dla młodych ludzi w Polsce. Mam nadzieję, że będzie to też rozumiane jako kontynuacja tej części programu "Dobry klimat dla rodziny", który był adresowany do młodych małżeństw, młodych rodziców. Są to takie kwestie jak ułatwienia w zakresie łączenia czasu pracy i wypełniania obowiązków rodzicielskich, jak ulgi podatkowe właśnie adresowane dla głównie młodych rodziców wychowujących dzieci" - mówił prezydent. Poinformował przy tym, że w niedzielę ma w planach spotkanie w Józefowie pod Warszawą z uniwersytetem III wieku. "Jestem przekonany, że tam, oprócz tematu, który się sam narzuca, czyli problemu solidarności międzypokoleniowej, znajdę pełne zrozumienie i zainteresowanie dla programu "Dobry start dla młodych". Tak to już często bywa, że starsi ludzie, pełni doświadczenia, także i swojego własnego trudnego startu, wykazują ogromne zainteresowanie tym, co dzieje się z młodym pokoleniem Polaków" - zaznaczył prezydent. Czwarty spot prezydenta Najnowszy - czwarty już - spot prezydenta poświęcony jest nowoczesnej gospodarce. "Może inne kraje mają więcej bogactw naturalnych, ale naszym największym kapitałem jesteśmy my sami, Polacy" - podkreśla w swym materiale wyborczym Komorowski. "Jesteśmy narodem kreatywnych, otwartych i pracowitych ludzi. Musimy to wykorzystać do budowy nowoczesnej gospodarki" - przekonuje. Dlatego - mówi - przygotował ustawę o ulgach podatkowych dla innowacyjnych firm i zmienia prawo podatkowe tak, by wątpliwości były rozstrzygane na korzyść podatnika a nie urzędnika. "Zrobimy to, razem" - podkreśla prezydent. W spocie pojawiają się młodzi ludzie - przedsiębiorcy, pracownicy. Szef sztabu Komorowskiego Robert Tyszkiewicz (PO), pytany o projekt nowelizacji ordynacji podatkowej, o którym prezydent mówi w spocie, zapewnił, że zostanie on uchwalony jeszcze w tej kadencji. Pierwsze czytanie projektu odbyło się w Sejmie w styczniu. "Będziemy intensyfikować prace nad tym projektem. Parlament ma swoją potrzebę przeprowadzenia debaty, natomiast jestem absolutnie pewien, że rozpatrzony ten projekt będzie bez żadnej zbędnej zwłoki" - powiedział Tyszkiewicz.