- Profesor doznał obrażeń wielonarządowych, które powstały w wyniku wypadku. Ostateczna opinia zostanie wydana po przeprowadzeniu specjalistycznych badań przez biegłych - powiedziała Magdalena Mazur-Prus. Jak dodała, podczas sekcji zwłok nie stwierdzono niczego, co wskazywałoby np. na zawał serca. Specjalistyczne badania biegłych z dziedziny medycyny sądowej będą znane w ciągu miesiąca. Prokurator poinformowała także, że 60-letnia kobieta Anna Z., która jechała z Geremkiem, niczego nie pamięta z przebiegu wypadku. Prokuratura zaapelował też do tych świadków, którzy nie zostali jeszcze przesłuchani, aby zgłaszali się do prowadzących śledztwo. - Zwłaszcza chodzi nam o samochody, które jechały bezpośrednio za mercedesem i mogły widzieć samo zdarzenie - dodała Mazur - Prus. Prokurator podała, że powołani mają być również biegli z zakresu rekonstrukcji wypadków i do zbadania stanu technicznego auta. - Na razie prokurator prowadzący sprawę musi zastanowić się nad pytaniami jakie zada biegłym, a następnie musi powołać biegłych, którzy jak najszybciej będą w stanie sporządzić opinie na temat stanu technicznego pojazdu - powiedział prokurator. Kierowca samochodu dostawczego, który przebywa w szpitalu w stanie ciężkim, nie złożył jeszcze zeznań w tej sprawie. Życiu pozostałych dwóch rannych osób - pasażerce mercedesa i pasażerowi samochodu dostawczego nie zagraża niebezpieczeństwo. Śledztwo prowadzi prokuratura w Nowym Tomyślu, ale czynności procesowe od policjantów z tego miasta przejęli funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji z Poznania. Sprawie została uznana za priorytetową, co ma zapewnić sprawniejsze jej przeprowadzenie. Eurodeputowany, b. minister spraw zagranicznych, zginął w niedzielę po godzinie 13 w wypadku samochodowym, do którego doszło w okolicach miejscowości Lubień koło Nowego Tomyśla (Wielkopolska). Prowadzony przez niego mercedes zjechał na przeciwległy pas jezdni i zderzył się z jadącym z naprzeciwka samochodem dostawczym. Więcej na ten temat w INTERIA.TV