- Nie znamy wszystkich okoliczności sprawy. Do zatrzymania doszło dzięki współpracy funkcjonariuszy z Warszawy i Poznania - powiedział. Nowak wskazał także drogę podróży Kajetana P. - Przemieszał się z Warszawy do Poznania, następnie pojechał do Niemiec, Włoch i na Maltę. W czasie podróży pozostawiał nowe ślady telekomunikacyjne, które były sprawdzane przez funkcjonariuszy. W ten sposób dotarliśmy na Maltę, do jednego z hoteli - dodał.Prokuratura okręgowa nie potwierdza, że kolejnym przystankiem Kajetana P. miała być Afryka Północna, co wcześniej pojawiło się w doniesieniach TVN24. "Została wdrożona procedura przekazania" - Została wdrożona procedura przekazania podejrzanego. Jesteśmy w kontakcie z władzami na Malcie. Nie wiem, kiedy dojdzie do przekazania stronie polskiej Kajetana P. - wyjaśnił Przemysław Nowak. - Nie mam wiedzy, czy Kajetan P. był w czasie zatrzymania z kimś czy sam - dodał. Według prokuratora, na Malcie byli dwaj polscy policjanci z Poznania. - Po przekazaniu Kajetana P. stronie polskiej, prokurator ogłosi mu zarzut zabójstwa Katarzyny J.,- kontynuował Nowak. Przypomnijmy, że Kajetan P. jest podejrzany o zabójstwo młodej kobiety, do którego doszło na początku lutego w Warszawie. W jednym z mieszkań na Żoliborzu wezwani do pożaru strażacy znaleźli w nadpalonym worku ciało młodej kobiety. Było okaleczone, bez głowy. Głowę odnaleziono później w plecaku, w tym samym mieszkaniu. Ofiara to 30-letnia Katarzyna J. Jej zaginięcie zgłosił 3 lutego jej współlokator. Ze wstępnych ustaleń prokuratury wynika, że kobieta została zamordowana w swoim mieszkaniu na Woli, znaleziono tam liczne ślady krwi. Stamtąd jej ciało zostało przewiezione na Żoliborz - jak podawały media: taksówką.