W niedzielę w Sopocie odbyła się konferencja prasowa poświęcona sprawie inwigilacji prezydenta tego miasta Jacka Karnowskiego. Solidarność z nim wyrazili jego koledzy z Ruchu Samorządowego "Tak dla Polski". Informacje o szpiegowaniu Karnowskiego systemem Pegasus przez CBA przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi, gdy przygotowywał kampanię opozycji do Senatu, przekazała w piątek "Gazeta Wyborcza". Udział w briefingu wzięli m.in. prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza, prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdyni Wojciech Szczurek oraz prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. - Był podsłuchiwany między 2018 a 2019 rokiem systemem Pegasus - powiedziała Dulkiewicz i dodała, że ten system w demokratycznych państwach służy do podsłuchiwania przestępców i terrorystów, a w Polsce jest wykorzystywany, żeby "inwigilować, niszczyć i zdobywać przewagę". "Przecz z podłością, precz z niegodziwością" - Drogi Jacku jesteśmy tutaj, żeby wyrazić solidarność z tobą. Trójmiasto to miejsce solidarności, wolności, nadziei, którą się realizowała i zawsze się zrealizuje - mówił prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza. Polityk przypomniał, że on sam, jak i jego syn - poseł Krzysztof Brejza - również byli podsłuchiwani przez Pegasusa. Samorządowiec odwołał się do ustaleń "Superwizjera" TVN, jak "niecne metody stosowano". - Głównym celem działań miało być posadzenie na ławie oskarżonych posła Krzysztofa Brejzy - ocenił jego ojciec. - To było podłe. Zastraszanie świadków, groźby pod ich adresem, wrzucania poprzez Pegasusa materiałów do telefonów, preparowanie ich - wymieniał Brejza. Przekazał, że na urządzenie jego syna trafiło około 1 GB danych. - Wczoraj on, Jacek Karnowski, ja, bo również tego środka używano wobec mnie w 2019 r. Jutro wobec was. Tak nie może być - mówił do zgromadzonych na konferencji kolegów samorządowców. - Przecz z podłością, precz z niegodziwością - dodał. - Nas samorządowców nikt do tej pory nie zastraszył. Pamiętacie wybory kopertowe? Te groźby kierowane, próby zmuszenia nas do złamania prawa? Nie ulegliśmy i to jest niedobra wiadomość dla PiS-u. Nas się nie da zastraszyć. Bez względu na wszystko - mówił. - Okazuje się, że główne działania w tej sprawie prowadzone były przez CBA, m.in. tutaj w Gdańsku i w Bydgoszczy, z których w ciągu kilku miesięcy, żaden z szefów już nie pracuje. Odeszli na emerytuję i większość znalazła doskonale płatna pracę w spółkach orlenowskich - przekazał Brejza. "Nie dla Polski na podsłuchu" Głos zabrał też sam zainteresowany Jacek Karnowski, prezes Ruchu Samorządowego "Tak dla Polski" i prezydent Sopotu. - Siłę czerpiemy z solidarności - powiedział i dodał, że "wy mieszkańcy zawsze za nami stoicie i zawsze nas obronicie". - Nie możemy się zgodzić na Polskę na podsłuchy. Bo "Tak dla Polski" , to jest tak dla uczciwej Polski - dodał. Wszyscy samorządowcy, którzy przemawiali podczas niedzielnej konferencji w Sopocie wyrazili też troskę o "równe wybory" parlamentarne, które odbędą się jesienią tego roku. Rzecznik rządu: Nie mam wiedzy w tym zakresie Rzecznik rządu Piotr Müller pytany w piątek o doniesienia "GW", powiedział, że "nie ma wiedzy w tym zakresie". Pytany w RMF FM, czy Jacek Karnowski był szpiegowany za pomocą Pegasusa, odparł: "nie mam wiedzy w tym zakresie". - Mogę powiedzieć tylko tyle, że w Polsce obowiązują przepisy, które regulują kwestię tzw. działań operacyjnych, które mogą być przeprowadzane przez służby. Służby w określonych okolicznościach, pod nadzorem sądu, mogą tego typu czynności przeprowadzać. Więc jeśli sąd ma właściwy nadzór i podejmuje decyzję, żeby pozwolić na tego typu działania, to są spełnione do tego określone przesłanki - tłumaczył rzecznik rządu. Dopytywany o doniesienia gazety Müller zapewnił, że "w Polsce, poza procedurami, które są przewidziane w przepisach prawa (...) nie były inne czynności przeprowadzane, czyli nie było nielegalnych podsłuchów". - O tym mogę zapewnić - mówił.Müller spytał o dowody potwierdzające, że Karnowski był podsłuchiwany. - Ja chciałbym usłyszeć dowody ze strony pana Karnowskiego czy innych, że władza podsłuchiwała. Na razie widzę raport jakiejś organizacji spoza naszego kraju, która tak twierdzi. To ja mogę dzisiaj powiedzieć, że pana podsłuchuje Donald Tusk - mówił Müller zwracając się do prowadzącego. Rzecznik PiS Rafał Bochenek pytany o doniesienia "GW" ws. J. Karnowskiego powiedział, że wierzy, iż służby "pracują zgodnie z przepisami i procedurami". - Wszystkie służby, które w naszym kraju funkcjonują, powinny działać w zgodzie z obowiązującymi przepisami prawa, na podstawie i w jego granicach. Wszystkie decyzje, jeśli chodzi o stosowanie jakichś środków kontroli operacyjnej, w tym również podsłuchów, powinny zapadać zgodnie z przepisami ustaw, zgodnie z procedurami. W tym zakresie również jest określona rola prokuratora i sądu i tak to powinno funkcjonować - powiedział Bochenek. "Wierzę, że polskie służby tak pracują" - zaznaczył.