Braun zapowiada, że w ciągu sześciu tygodni, w trakcie których ma zasiadać w fotelu prezesa nie przewiduje "spektakularnych" decyzji kadrowych. Chciałby natomiast wykonać - jak mówi - "parę symbolicznych ruchów, dotyczących programu, które przywracałyby fundamentalne znaczenie misji". W ciągu dwóch pierwszych dni urzędowania, oprócz bieżących decyzji, jak np. zatwierdzenie sprawozdania TVP z wykorzystania środków abonamentowych, Braun skupił się na "prostowaniu" decyzji swoich poprzedników, w tym zapowiedzi o powrocie na antenę programu "Warto rozmawiać". - Od strony formalnej sprawa jest jasna - ten program po prostu nie był zaplanowany, więc nikt go w tej chwili nie zdejmował, a jego ewentualny powrót zależny jest od uzgodnień z autorem - powiedział Braun. Według niego "tego rodzaju wrażliwość na sprawy publiczne powinna być w TVP obecna, natomiast do samego programu były liczne zarzuty". - Ten, kto ma prawo głosu musi przestrzegać pewnych standardów dziennikarskich i o tym byśmy chcieli rozmawiać - o pewnym nowym, poprawionym, czy jak to nazwać, kształcie programu - powiedział Braun. P.o. prezes TVP zweryfikował też decyzję o zawieszeniu szefa biura programowego Jacka Snopkiewicza. - Pan Snopkiewicz w ogóle nie został zawieszony. Była decyzja o powołaniu kogoś innego, a nie było decyzji o odwołaniu pana Snopkiewicza. Osoba, która była na krótko oddelegowana do pełnienia jego obowiązków, wróciła na inne ważne funkcje w spółce, a pan Snopkiewicz trwa na stanowisku - powiedział Braun. Na stanowisko szefa biura zarządu nie wrócił Marian Kubalica. Według Presserwisu powierzono je Bożenie Laskowskiej. - Pan Kubalica został poproszony o to, by zajmował się m.in. współpracą z MSZ w sprawie obsługi polskiej prezydencji w UE - powiedział Braun. Nie wyjaśniła się dotąd sytuacja Stanisława Janeckiego, którego zawieszony obecnie zarząd przywrócił na stanowisko zastępcy dyrektora TVP 1 ds. publicystyki. Według "Presserwisu" Janecki już w poniedziałek stawił się w pracy, bo jak powiedział, cofnięto jego wypowiedzenie.