Nagły wzrost cen gazu może doprowadzić do wstrzymania produkcji w kilku branżach spożywczych. Czytaj więcej na ten temat w serwisie Biznes! Jak pisze w piątek "Rzeczpospolita" zatrzymanie pracy zakładów należących do Grupy Azoty oraz Anwilu przyniosło w efekcie brak dwutlenku węgla, niezbędnego dla producentów piwa, napojów oraz serów. Jak podano, produkcja została wstrzymana właśnie ze względu na "nagły i bezprecedensowy wzrost cen gazu ziemnego". Ceny gazu w górę. Branża spożywcza ma problem "Brak gazu uniemożliwi paczkowanie wyrobów, gdyż odbywa się to w mieszance gazów, gdzie dwutlenek węgla jest ważnym elementem" - alarmuje dyrektor Polskiej Izby Mleka Agnieszka Maliszewska, cytowana przez gazetę. Dyrektor Browarów Polskich Bartłomiej Morzycki ocenia, że jest to gigantyczny problem dla producentów piwa i zagrożenie dla ciągłości produkcji. Browarom zapasów dwutlenku węgla (CO2) ma wystarczyć na kilka dni - pisze "Rzeczpospolita". Podobny problem ma branża mięsa. "Na 5-6 dni starczą zapasy CO2 w zakładach mięsnych. Później mogą być wstrzymane uboje trzody i drobiu" - alarmuje na Twitterze Witold Choiński, prezes Związku "Polskie Mięso". Apel do premiera Jak podaje portalspozywczy.pl Organizacja Hodowcy Razem wystosowała apel do premiera, w którym wzywa do interwencji w sprawie cen energii. "Branża postuluje 'pilne podjęcie działań mających na celu wprowadzenie niezbędnych zmian legislacyjnych gwarantujących producentom żywności, rolnikom dostęp do energii elektrycznej, gazu i węgla w ilościach niezbędnych do utrzymania ciągłości produkcji żywności'" - czytamy.