Premier Mateusz Morawiecki oraz minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski wzięli w niedzielę w Bralinie (woj. wielkopolskie) udział w obchodach III Ogólnopolskiego Święta Wdzięczni Polskiej Wsi. Zaproszenie na uroczystość otrzymał też prezes PiS Jarosław Kaczyński, jednak - jak wyjaśnił w liście - nie mógł w nim uczestniczyć z przyczyn osobistych. List w jego imieniu odczytał poseł PiS Jan Dziedziczak. "Dziś podczas obchodów III Ogólnopolskiego Święta Wdzięczni Polskiej Wsi składamy podziękowania jej mieszkańcom, dlatego pragnę w imieniu Prawa i Sprawiedliwości pokłonić się głęboko polskim rolnikom, hodowcom, sadownikom, ogrodnikom, pracownikom otoczenia produkcji rolnej oraz wszystkim innym osobom pracującym na rzecz szeroko pojętego rozwoju obszarów wiejskich, z całego serca podziękować państwu za ten codzienny trud, żmudną pracę, dzięki której nie brakuje chleba na naszych polskich stołach. Bóg zapłać" - podkreślił Kaczyński. Zapewnił jednocześnie, że PiS i rząd Zjednoczonej Prawicy będą w dalszym ciągu "dbać o interesy polskiego rolnictwa oraz dokładać wszelkich starań, by zrównoważony rozwój obszarów wiejskich przebiegał jak najintensywniej". "I takiej dostatniej i zasobnej polskiej wsi pragnę państwu i naszej ojczyźnie z całego serca życzyć" - dodał szef Prawa i Sprawiedliwości. Premier: Polskie rolnictwo to polska racja stanu Jak mówił premier Mateusz Morawiecki, w tak szczególnym roku jak 2020, kiedy cały świat został dotknięty pandemią "jeszcze bardzie zdajemy sobie sprawę, że polskie rolnictwo to polska racja stanu". - W takim roku polskie rolnictwo to europejska racja stanu - dodał. Morawiecki zapowiedział również, że jeszcze w tym roku rząd uruchomi program wsparcia dla wsi "dotkniętych niesprawiedliwością polskiej transformacji", wsi, w których były PGR-y. "Wiele samorządów na terenach popegeerowskich nie ma szans na przeprowadzenie podstawowych inwestycji. Premier Morawiecki zapowiedział dziś program wsparcia dla miejscowości popegeerowskich. Szczegółowe informacje w najbliższych dniach" - napisał Paweł Szefernaker, wiceszef MSWiA na Twitterze. Przemówienie ministra rolnictwa - W tym roku martwiliśmy się bardzo, że będzie to kolejny dramatyczny rok, rok suszy, który może ostatecznie zniszczyć polskie rolnictwo (...). Zbiory są dobre, również to wszystko, co jeszcze zostało na polach: ziemniaki, warzywa, buraki, kukurydza zapowiadają się dobrze - powiedział. - Jest szalenie ważne, by podziękowanie wsi i rolnikom nie było tylko frazesem - podkreślił, dodając, iż rząd przeznaczył duże środki na wsparcie dla rolników. - Dwa lata '18 i '19, lata klęski, suszy, z wielkimi problemami. (...) Za te dwa lata rząd PiS wsparł polskich rolników kwotą ponad 4,5 mld euro. To jest niewyobrażalna pomoc - ocenił. Zaznaczył, że rząd pracuje nadal nad sprawnym, nowoczesnym systemem ubezpieczeń upraw, hodowli i dochodów rolniczych, a także nad poprawą pozycji rolników w łańcuchu żywnościowym oraz nad zwiększeniem retencji. Jak mówił, wynegocjowane dla rolnictwa środki unijne dają szansę "spokojnego modernizowania, rozwijania polskiej wsi w zakresie jakości życia", ale "na horyzoncie pojawia się wiele ryzyk". Wymienił m.in. niestabilną sytuację rynków globalnych, postrzeganie rolnictwa przez wiele środowisk "jako szkodliwego, co do zasady", kwestionowanie prawa człowieka do hodowli zwierząt w związku ze zmianami klimatu. - Myślę, że przy wielkim zaangażowaniu rolników, przy ich pracowitości (...) przy władzy, która może najbardziej w historii Polski sprawy wsi i rolnictwa stawia na sztandarach, zapisuje jako jedne z najważniejszych możemy o przyszłość być spokojni - mówił.