Ich praca to przede wszystkim rozmowy z osadzonymi. - Chcemy ich otworzyć na drugiego człowieka - mówi Informacyjnej Agencji Radiowej prezes Bractwa Elżbieta Stępkowska- Krzywik. Jak dodaje, dzięki działalności stowarzyszenia wiele osób po opuszczeniu więzienia wraca na dobrą drogę.Praca wolontariuszy Bractwa Więziennego, choć trudna, daje rezultaty. - Jesteśmy potrzebni, widzimy zmiany w tych ludziach- podkreśla Elżbieta Stępkowska- Krzywik. Dodaje, że najważniejsze jest przekonanie osadzonych, że określenie "więzień" nie jest obciążeniem. - Kiedy słyszą oni takie słowa nadziei, że oni nie są ludźmi straconymi, to zaczynają myśleć i często dokonuje się u nich mentalna przemiana - tłumaczy prezes stowarzyszenia. Bractwo Więzienne, oprócz działalności ewangelizacyjnej, pomocy psychologicznej i duchowej, organizuje też m.in. pomoc materialną dla skazanych i ich rodzin, szczególnie dzieci. Prowadzi też dom dla wychodzących z więzienia. Utrzymuje się z dotacji, darowizn od sponsorów, składek członków Bractwa oraz wpływów z 1 procenta podatku.