W opublikowanym w czwartek oświadczeniu metropolita odniósł się do informacji zawartych w książce ks. Tadeusza Isakowicza - Zaleskiego "Księża wobec bezpieki", której fragmenty opisują m.in. kontakty ks. Wiktora Skworca, zarejestrowanego przez SB jako TW "Dąbrowski", z organami bezpieczeństwa PRL. Publikacja tendencyjnie wybranych zapisów z jednostronnych materiałów SB ma na celu nie dochodzenie prawdy, lecz zniesławienie dobrego imienia obecnego biskupa tarnowskiego - napisał abp Zimoń, wyrażając zdziwienie, że autor książki podejmuje się "lustrowania" duchownych spoza archidiecezji krakowskiej, do czego "nie ma żadnego formalnego ani moralnego prawa". "Oświadczam, że w drugiej połowie lat 80. - na moje polecenie - prowadził on rozmowy z władzami, w tym również z funkcjonariuszami SB, które miały na celu rozładowanie napięć społecznych na Śląsku oraz budowanie przestrzeni dialogu społecznego. Przebieg tych rozmów był mi zawsze przez ks. Skworca relacjonowany, także w formie notatek służbowych" - podkreślił metropolita. W jego ocenie, posługa ks. Skworca w latach 80. miała ważne znaczenie dla Kościoła lokalnego i przyczyniła się do pacyfikacji konfliktów społecznych. "M.in. w wyniku jego interwencji zostali zwolnieni z aresztu górnicy z kopalni Mysłowice, co tendencyjnie nieprawdziwie, wbrew faktom, opisane zostało w książce ks. Zaleskiego" - czytamy w oświadczeniu. Abp Zimoń przypomniał również, że niezapomniane na Śląsku pozostają mediacje prowadzone przez ks. Skworca, uwieńczone pokojowym zakończeniem kilku strajków.