Duchowny, który obchodzi właśnie 50-lecie kapłaństwa, pamięta pierwsze spotkanie z przedstawicielami radia i przedstawicielami tego radia w diecezjach, bo... zostało podstępnie nagrane. - Na szczęście dowiedziałem się o tym. Nie było żadnych tajemnic, ale był wymóg pewnej uczciwości, ja się nawet zgodziłem, by to nagranie zostało zachowane do wewnętrznej dokumentacji radia - tłumaczy "SE" Pieronek. Na pytanie, czy meczą go kłótnie polityków, odpowiada, że na tyle skutecznie, że ograniczył czytanie gazet.