Zdaniem biskupa Markowskiego, kryzys w relacjach polsko-żydowskich wywołany nieodpowiedzialnymi słowami Israela Katza, p.o. ministra spraw zagranicznych Izraela, należy rozpatrywać nie tylko w kategoriach politycznych. "Krytyka sięga głębiej sfery moralności i relacji międzyludzkich" - podkreślił. Bp Markowski nawiązał jednocześnie do wypowiedzi naczelnego rabina Polski Michaela Schudricha, który stwierdził, że słowa p.o. ministra spraw zagranicznych Izraela "są nie tylko krzywdzące i bolesne dla Polaków, ale przede wszystkim nie są prawdziwe". Dodał, że w oświadczeniu naczelnego rabina Polski oraz Związku Wyznaniowych Gmin Żydowskich w Polsce czytamy, że tego rodzaju słowa "znieważają również polskich Żydów". "To niweczy wieloletnie wysiłki" W ocenie biskupa Markowskiego, zaistniała sytuacja "niweczy wieloletnie wysiłki wielu środowisk zaangażowanych w budowanie dobrych relacji polsko-żydowskich, zwłaszcza Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce oraz Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem KEP". "Od 30 lat podejmujemy wspólny wysiłek i wspólną pracę na rzecz budowania dobrych relacji polsko-żydowskich, poczucia bezpieczeństwa i tolerancji, upamiętniania historycznych miejsc związanych z judaizmem i obecności Żydów w Polsce" - podkreślił bp Markowski. Dodał, że ta praca przynosi konkretne owoce codziennych kontaktów, wspólnych konferencji, wspólnie przeżywanych rocznic i obchodów, czego przykładem jest Dzień Judaizmu w Kościele katolickim w Polsce, organizowany nie tylko centralnie, ale coraz częściej w małych miejscowościach z udziałem społeczności żydowskiej. "Ten wysiłek należy kontynuować, jednak jest on stale narażony na wstrząsy, czego przykładem jest obecna sytuacja w relacjach polsko-żydowskich, nad czym bardzo ubolewam" - powiedział bp Markowski. Netanjahu o kolaboracji z nazistami Dziennik "Jerusalem Post" poinformował w czwartek wieczorem, że podczas pobytu w Warszawie, gdzie odbywał się szczyt bliskowschodni, premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział, że Polacy kolaborowali z nazistami w Holokauście. Informację tę zdementowała później ambasador Izraela w Polsce Anna Azari oraz kancelaria premiera Izraela. Według przedstawionych przez stronę izraelską wyjaśnień, w rzeczywistości szef izraelskiego rządu podczas rozmowy z dziennikarzami mówił o Polakach, a nie o polskim narodzie ani państwie, i odnosił się jedynie do tych Polaków, którzy współpracowali z nazistami. "Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki" P.o. szefa izraelskiego MSZ Israel Katz, odnosząc się w niedzielę do słów przypisanych przez media izraelskie premierowi Izraela, stwierdził: "Nasz premier wyraził się jasno. Sam jestem synem ocalonych z Holokaustu. Jak każdy Izraelczyk i Żyd mogę powiedzieć: nie zapomnimy i nie przebaczymy. Było wielu Polaków, którzy kolaborowali z nazistami i - tak jak powiedział Icchak Szamir (były premier Izraela), któremu Polacy zamordowali ojca - 'Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki'".