W czwartek ordynariusz sosnowiecki spotkał się z samorządowcami oraz przedstawicielami lokalnych i regionalnych instytucji. W swoim wystąpieniu ocenił, że "nie wszystkie decyzje władz samorządowych sprzyjają właściwemu kształtowaniu postaw młodego pokolenia". "Myślę chociażby o niektórych uchwałach, które pozwalają na przeznaczanie części funduszy na sztuczne zapłodnienie metodą in vitro. W tym przypadku możemy powtórzyć za Janem Pawłem II: odwrócili spojrzenie od prawdy, przekładając chęć zaistnienia, popularności nad życie ludzkie, które przecież jest niszczone w procedurze in vitro. Można by było te pieniądze przeznaczyć chociażby na leczenie bezpłodności - tego metoda in vitro nie czyni" - powiedział bp Kaszak. Nawiązał w ten sposób do decyzji samorządu Częstochowy, który jako pierwszy w Polsce zdecydował o przeznaczeniu w tegorocznym budżecie miasta 110 tys. zł na dofinansowanie zabiegów in vitro. Biskup zaznaczył, że konieczne jest wskazywanie młodym ludziom fundamentu, na którym mogą budować swoją dorosłość. Przywołał wyniki ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych, zastanawiając się nad współczesnym obrazem młodego pokolenia Polaków. "Wybory parlamentarne 2011 pokazały nam wszystkim, jak wygląda nowe oblicze młodego pokolenia w naszym kraju. I to ku zaskoczeniu wielu. Kto nam zagwarantuje, że to się nie powtórzy już za kilka lat, tym razem w wyborach do władz samorządowych?" - pytał biskup. Ordynariusz relacjonował, że po ostatnich wyborach poprosił księży i świeckich katechetów, aby zadali - także młodzieży - pytanie dotyczące popularności Ruchu Palikota. Wśród odpowiedzi powtarzało się poparcie dla postulatu legalizacji marihuany. "Patrząc na rozwój sytuacji, można stwierdzić, że łatwo wmawia się nam, że to co nienaturalne - jest naturalne. Chodzi o bardzo poważną sprawę, o której wspominał błogosławiony Jan Paweł II, mianowicie budzi się fałszywe nadzieje na odkrycie prawdziwego sensu istnienia" - skomentował sosnowiecki biskup, wzywając samorządy, by zajęły się problemami młodego pokolenia Polaków.