- Smutek i przygnębienie. W ordynariacie polowym znany mi jest jeden przypadek takiego zachowania, niegodnego, złego, ale jeden za dużo. To nie powinno się nigdy zdarzyć. Osobiście bardzo nad tym ubolewam i bardzo przepraszam wszystkich pokrzywdzonych i wszystkich, których to zachowanie księdza dotknęło. Moja postawa wobec zjawiska pedofilii może być opisana przez dwa słowa: zero tolerancji, to jest moje wewnętrzne przekonanie - powiedział bp Guzdek. Poinformował także, że osoby pokrzywdzone przez Jacka S., a także dzieci, z którymi on pracował, otrzymują pomoc psychologiczną finansowaną przez ordynariat polowy. Dodał, iż zlecił szkolenie księży dotyczące m.in. pedofilii oraz przemocy w rodzinie. Bp Guzdek pytany, o ewentualne odszkodowania dla ofiar Jacka. S. podkreślił, że zdecyduje o tym sąd, ale - jak mówił - nie ma odpowiedzialności zbiorowej. Prokuratura Apelacyjna w Warszawie skierowała do SO akt oskarżenia w tej sprawie w sierpniu tego roku., ale sąd zwrócił go prokuraturze do uzupełnienia. Ponownie akt oskarżenia trafił do SO 24 września tego roku. Na Jacku S. ciąży 17 zarzutów. Zarzucono mu naruszenie artykułów kodeksu karnego mówiących m.in. o: doprowadzeniu innej osoby przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem do obcowania płciowego (za co grozi od 2 do 12 lat więzienia); obcowaniu płciowym z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszczeniu się wobec niego innej czynności seksualnej (takie samo zagrożenie karą); doprowadzeniu małoletniego do obcowania płciowego lub innej czynności seksualnej przez nadużycie stosunku zależności lub udzieleniu mu korzyści (kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia) oraz nakłanianiu ciężarnej kobiety do przerwania ciąży z naruszeniem przepisów ustawy (kara do 3 lat więzienia). FORUM: Jak oceniasz stanowisko Kościoła ws. pedofilii?