Borys Budka: Prokuratorzy obawiają się degradacji
Prokuratorzy w obawie o polityczną degradację odchodzą z pracy - uważa były minister sprawiedliwości Borys Budka. Polityk PO w ten sposób komentuje informacje o dymisjach składanych przez śledczych.
Prokuratorzy przechodzą oni w stan spoczynku w związku z ustawą o prokuraturze, która ponownie łączy funkcję prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości. Projekt zakłada też likwidację prokuratur apelacyjnych i powołanie regionalnych. W nowej ustawie są takie narzędzie, które de facto będą dawały możliwość zrobienia czystek w prokuraturach - mówi Borys Budka.
Według niego, prokuratorzy z długoletnim stażem, którzy prowadzili skomplikowane śledztwa, będą przesuwani do prokuratur rejonowych. Obawiając się takich, politycznych degradacji i nacisków, wielu wnosi o przejście na wcześniejszą emeryturę - tłumaczy.
W ocenie byłego ministra sprawiedliwości, nowa ustawa może sparaliżować prace prokuratury, bo odejdą doświadczeni śledczy. Budka powiedział też, że nowa ustawa o prokuraturze jest bardzo niebezpiecznym narzędziem. Wyjaśnia, że w rękach jednego polityka zostanie skupiona wiedza o postępowaniach przygotowawczych. Będzie nieodparta pokusa, żeby pewne śledztwa spowalniać, w innych nakazywać pewne czynności - mówi.
Dodaje, że prokurator generalny będzie mógł upubliczniać dane z postępowań przygotowawczych, wbrew prowadzącym śledztwo. Poseł PO obawia się, że będziemy mieli powtórkę z czasów poprzednich rządów Prawa i Sprawiedliwości, gdy minister Zbigniew Ziobro ferował wyroki na konferencjach prasowych.
Ustawa o prawo o prokuraturze ma być głosowane jeszcze dziś. O 21.00 rozpocznie się nowe posiedzenie Sejmu. Poza zmianami w prokuraturze, posłowie zajmą się też projektem tegorocznego budżetu.