W Rzeszowie zebrała się w czwartek pierwsza od jesieni ubiegłego roku Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej. Obradowano w trybie hybrydowym. DO Rzeszowa przyjechało jedynie 30 członków partii. Pozostali uczestniczą zdalnie. Posiedzenie podzielono na dwie części. W pierwszej głos zabrali m.in. lider PO Borys Budka i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Szef PO podkreślał, że Rada Krajowa zebrała się w Rzeszowie, aby pokazać wsparcie Platformy dla samorządów, które potrzebują więcej środków, a także żeby wesprzeć wspólnego kandydata opozycji na prezydenta Rzeszowa Konrada Fijołka. Jest on - podkreślił Budka - kandydatem, który nie traktuje Rzeszowa jak przystanku w dalszej karierze. "Zatrzymajmy wspólnie ten zły rząd" Borys Budka zapewniał, że samorząd musi być oddzielony od władzy centralnej, która "po prostu samorządu nie rozumie". - Dziś w Rzeszowie przyjmiemy symboliczny dokument: "Deklarację Samorządową Platformy Obywatelskiej", którą chciałbym, żebyśmy nazwali "Deklaracją rzeszowską" - mówił Budka. Lider PO zapewnił także, że "Platforma jest i pozostanie partią centrum". - Jesteśmy po to, by zablokować brunatny czy czerwony ekstremizm - powiedział szef PO. Przypomniał też złożoną w lutym zapowiedź "Koalicji 276" . Wtedy jednak - dodał lider PO - nikt się nie spodziewał, że "część opozycji zapisze się do rządu". Nawiązał w ten sposób do porozumienia Lewicy ze Zjednoczoną Prawicą w sprawie unijnego Funduszu Odbudowy i Krajowego Planu Odbudowy. - Czy warto zaprzepaścić z trudem budowane zaufanie, by przez chwilę poudawać, że ma się na coś wpływ? By rozbić jedność opozycji w tych kluczowych sprawach? Nie warto - mówił Budka. - Jest jeszcze czas, by wrócić do dobrej współpracy ugrupowań demokratycznych. Polacy muszą mieć pewność, że wspólnie zmienimy Polskę. Nie trzeba iść na kompromisy z władzą, nie trzeba paktować z diabłem. Trzeba wspólnie walczyć z niesprawiedliwością i złem - przekonywał Budka. - Apeluję do liderów Lewicy, zatrzymajmy wspólnie ten zły rząd. Zadbajmy o to, by Fundusz Odbudowy naprawdę trafił do Polaków. Od samego początku o tym mówimy - razem postawmy twarde warunki, przeprowadźmy przez Sejm ustawę gwarancyjną, która uwzględniając rolę samorządu i postulaty opozycji, organizacji samorządowych zapewni uczciwe, sprawiedliwe i w pełni kontrolowane podzielenie tych miliardów z Unii Europejskiej - apelował lider Platformy. Jak dodał, że jeśli obecna władza nie przyjmie tych warunków, to niech jej rząd upadnie. - Sformułujemy nowy, który przyjmie sprawiedliwy Plan Odbudowy, wyprowadzi Polskę z pandemii i rozpisze nowe wybory - zaznaczył Budka. Według niego w sprawie KPO nie można wierzyć Prawu i Sprawiedliwości. Budka zapowiedział wizytę w powiecie, gdzie KO ma najniższe poparcie Szef Platformy nawiązał też w swym przemówieniu do sytuacji wewnętrznej partii. Zwrócił jednak uwagę, że od początku roku Platforma zaprezentowała szereg propozycji programowych, dotyczących zdrowia, gospodarki i polityki zagranicznej. - 10 tysięcy kwoty wolnej od podatku, odszkodowania dla wszystkich przedsiębiorców poszkodowanych przez pandemię czy też obniżkę podatku VAT do 5 proc. dla tych branż, które zostały zamknięte przez rząd - przypomniał Budka. Jak dodał, zaproponowano też wówczas stworzenie sieci stu szpitali bez limitów oraz przeprowadzenie "bilansu zdrowotnego" Polaków po pandemii. Zapowiedział, że wkrótce Platforma przedstawi pakiet zmian dotyczących klimatu, wymiaru sprawiedliwości, samorządu, edukacji i nauki. - Efekty tych działań zaczynają być już widoczne, ale powiem wam z doświadczenia: to nie jest sprint, tylko maraton, siły trzeba rozłożyć na cały dystans, inaczej zabraknie ich na finiszu. Zatem to, co robimy, to proces długofalowy, dokładnie rozpisany plan, który zaprocentuje - przekonywał Budka. Prosił też, by "nie patrzeć na jeden czy drugi sondaż". - Pamiętacie, co było kilka lat temu? Płynęła fala świeżości, też już mówiono. I co? Wygrała wiedza i doświadczenie. Wygrały ugrupowania, które mają konkretną ofertę dla Polski, tak jak Platforma Obywatelska - podkreślał lider PO. Poinformował też, że po zakończeniu pandemii zamierza udać się do powiatu dąbrowskiego w Małopolsce, gdzie - jak mówił - Koalicja Obywatelska zanotowała w ostatnich wyborach parlamentarnych najniższe poparcie. - Pojedziemy tam razem, żeby porozmawiać z mieszkańcami, wysłuchamy ich potrzeb. To jest nasz obowiązek - zaznaczył Budka. Rafał Trzaskowski: Lewica podważyła naszą ciężką pracę Zabierając głos jako drugi, po liderze partii Borysie Budce, Trzaskowski przekonywał, że pieniądze z unijnego Funduszu Odbudowy są potrzebne m.in. po to, by móc walczyć z katastrofą klimatyczną. Jak podkreślił, nie da się jednak tych pieniędzy odpowiednio wykorzystać bez samorządów. - Alternatywą proponowaną przez PiS jest brudna energia i korupcja polityczna - powiedział Trzaskowski. Przekonywał, że pieniądze z Funduszu Odbudowy powinny dostać wszystkie samorządy - zarówno np. małe gminy na Podkarpaciu, jak i duże miasta, takie jak Poznań czy Warszawa. Niestety, jak mówił, w porozumieniu, które Lewica zawarła z rządem, pieniądze dla samorządów co prawda mają być, ale z pożyczek. - Lewica niestety podważyła naszą ciężką pracę - również w instytucjach europejskich - powiedział Trzaskowski. Dodał, że mimo wszystko zawsze chce patrzeć pozytywnie na rzeczywistość. - To, co zrobiła Lewica to powinna być lekcja dla nas wszystkich, że trzeba być razem - powiedział prezydent Warszawy. Opozycja, przekonywał, powinna być zjednoczona w walce o podstawowe wartości, a przykładem może być sytuacja w Rzeszowie, gdzie porozumienie ugrupowań opozycyjnych stwarza szanse na sukces w wyborach prezydenta miasta. - Trzeba wyciągnąć wnioski z rzeszowskiej lekcji - powiedział Trzaskowski. Dodał, że wszyscy powinni dbać o to, by przyjmować "najlepsze rozwiązania dla Polski". Gwarantem tego - podkreślił prezydent Warszawy - są silne samorządy. Trzaskowski: Rządzący traktują nas jak wrogów Rafał Trzaskowski wskazał też najważniejsze wyzwania jakie czekają po pandemii. Za jeden z głównych problemów uznał kondycję służby zdrowia, która jest - jak powiedział - "na krawędzi załamania". Także w edukacji, według Trzaskowskiego, "zostało zmarnowane sporo czasu", a lockdown i nauka zdalna spowodowały zerwanie więzi między rówieśnikami. Dodał, że konieczny jest namysł, jak znieść nierówności i wyrównać szanse, "jak pomóc dzieciakom dostosować się do nowej rzeczywistości, a nie jak wprowadzać propagandę, jak szybko nadrabiać zaległości, bez żadnego planu - a to nam dzisiaj proponują rządzący". - Powinniśmy zastanawiać się, jak ratować miejsca pracy, jak pomagać przedsiębiorcom, dlatego potrzebne jest mądre wykorzystanie pieniędzy, które będą płynęły do nas z Unii Europejskiej; one powinny posłużyć absolutnie wszystkim i dlatego tak ważny jest samorząd - mówił. - Rządzący traktują nas jak wrogów, zabierają nam finansowanie, nie chcą nam pomóc, traktują nas w sposób czysto polityczny, zabierają nam prerogatywy, a to przecież my jesteśmy najbliżej obywateli - powiedział. Przypomniał wprowadzenie przez samorządy budżetu partycypacyjnego, funduszy sołeckich i konsultacji z mieszkańcami, w tym panele obywatelskie dotyczące np. jak w Warszawie, sposobu radzenia sobie z kryzysem klimatycznym. Samorząd uznał za głównego gwaranta modelu państwa bliskiego obywatelowi, tolerancyjnego i podejmującego najważniejsze wyzwania, wobec których stoją także Europa i świat. - Polityka się zmienia i ona się zmienia na zawsze, już nie wystarczy porozumienie w zaciszu gabinetów, trzeba przede wszystkim rozmawiać z obywatelami. Właśnie dlatego bankrutuje polityka PiS, że wszędzie wszyscy w obozie rządzącym czekają na polecenia jednego człowieka, który jest kompletnie oderwany od rzeczywistości. My przedstawiamy zupełnie inny model - model rozmowy z obywatelami - powiedział Trzaskowski. Drugą część obrad poświęcono na zamkniętą dyskusję wewnętrzną partii.