Borys Budka powiedział w radiowej Jedynce, że nie będzie wypowiadał się na ten temat, gdyż sprawę zna z doniesień medialnych, a nie z akt. Zaznaczył, że podczas podejmowania decyzji o ekstradycji należy stosować zasadę równości wobec prawa, która każe tak samo traktować znanego reżysera, jak każdego innego obywatela.Obrońcy Romana Polańskiego są przekonani, że reżyser będzie mógł pozostać w Polsce. Na ostatnich czterech posiedzeniach starali się przekonać sąd, że ekstradycja jest bezzasadna ponieważ między Polańskim, pokrzywdzoną i amerykańskim prokuratorem doszło do ugody, a reżyser odbył karę, którą miało być 42 dni obserwacji psychiatrycznej. W 1977 roku Roman Polański został oskarżony o gwałt na 13-letniej dziewczynce. W ramach umowy pozaprocesowej reżyser przyznał się do jednego z zarzutów i spędził 42 dni na obserwacji psychiatrycznej. Gdy jednak dowiedział się, że sędzia chce wycofać się z porozumienia, co może oznaczać dla niego więzienie, wyjechał ze Stanów Zjednoczonych do Francji. Od tego czasu władze Stany Zjednoczone traktują go jako uciekiniera przed wymiarem sprawiedliwości.