W środę i czwartek samorządowcy informowali o otrzymaniu od Poczty Polskiej maili z nakazem udostępnienia spisów wyborców wraz z danymi osobowymi - adresami, imionami i nazwiskami i numerami pesel. Poczta poinformowała z kolei, że skierowany do samorządów wniosek o przekazanie danych ze spisu wyborców wynika z roli, jaką operator ten ma pełnić w obsłudze głosowania w ramach wyborów prezydenckich. Polegać ona będzie na dostarczeniu do wyborców pakietów wyborczych, a następnie przekazania kart wyborczych do obwodowych komisji wyborczych. Budka ocenił na briefingu prasowym w Sejmie, że "od kilku dni widzimy swego rodzaju anarchię w działalności najważniejszych organów państwowych". "Bez żadnej podstawy prawnej próbuje się wydobyć dane od samorządowców - spisy wyborców, ale również gdy niezależni prokuratorzy próbują stanąć w obronie obywateli, to bez żadnego trybu, w sposób absolutnie niedopuszczalny ich przełożeni decydują o umorzeniu postępowania" - podkreślił szef PO. Zapowiedział, że "każdy, kto łamie prawo, kto próbuje działać w ten sposób, będzie rozliczony". "Ale również jasno trzeba powiedzieć, pokazać i podziękować każdemu urzędnikowi, każdemu samorządowcowi, każdemu prokuratorowi, który nie bojąc się o konsekwencje, staje w obronie praworządności, w obronie obywateli, pokazuje, że prawo jest ważniejsze niż bezprawne działania tej władzy" - oświadczył Budka. "Dziś chcę zapowiedzieć, że w ramach kontroli poselskiej parlamentarzyści Kolacji Obywatelskiej będą domagać się w określonych urzędach pokazania, czy istnieje formalna decyzja premiera dotycząca upoważnienia Poczty Polskiej do określonych działań, czy też po raz kolejny mamy do czynienia z działaniem bezprawnym" - oświadczył przewodniczący Platformy Obywatelskiej.