Gość radiowej Jedynki zwrócił też uwagę, że Platforma Obywatelska ma szanse się pozbierać. W jego ocenie pomimo porażki Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich, PO może odbudować część zaufania wyborców. Warunkiem jest skupienie się na realistycznym i odpowiedzialnym programie na kolejną kadencję. Marek Borowski przyznał, że w polskiej polityce coś się zmienia. Jak podkreślił, powodów jest kilka. Obok trudnej sytuacji gospodarczej, związanej z niską dynamiką wzrostu gospodarczego w ostatnich latach, to też "partyjniactwo" rządzących. Były marszałek uważa, że niezadowolenie społeczne spowodowało dobry wynik Pawła Kukiza w wyborach prezydenckich. Zdaniem Borowskiego byłemu muzykowi uda się wejść do sejmu, jednak nie uda mu się odciąć od polskiego sposobu uprawiania polityki. Jako przykład takiego nieudanego wejścia do sejmu, gość Jedynki wskazuje Janusza Palikota. Lewica a związkowcy Senator Marek Borowski sceptycznie podchodzi do pomysłów budowy zjednoczonej lewicy wokół haseł związkowych. Dziś w siedzibie OPZZ mają rozmawiać o współpracy przedstawiciele lewicowych partii i organizacji. Polityk powiedział, że SLD powinno otworzyć się na inne środowiska. Senator upatruje szans dla tej partii w stworzeniu szerszego ruchu. Zaznaczył, że dziś lewica ma problem z brakiem programu i liderami. W jego ocenie, w sytuacji, gdy obecnej lewicy zabraknie w Sejmie, zastąpi ją inna siła w parlamencie. Według senatora, taką rolę może przejąć PO, jeśli znajdzie się w opozycji do PiS i organizacji Pawła Kukiza. W siedzibie OPZZ w Warszawie, poza SLD, mają pojawić się (godz.13:00) między innymi przedstawiciele Zielonych oraz Twojego Ruchu. Związkowcy zaprosili w sumie ponad 20 partii i ruchów lewicowych. Chodzi o zainicjowanie powstania jednej wspólnej listy w wyborach parlamentarnych. Według liderów OPZZ, podstawowym hasłem lewicy powinien być rozwój gospodarczy Polski i tworzenie nowych dobrych miejsc pracy. Płace powinny być podwyższane, umowy śmieciowe ograniczane, a ubóstwo i bezrobocie - likwidowane.