- Władze przestały istnieć- mówi były już sekretarz rady miejskiej Sojuszu w Lublinie. - I nie wiem, co tam będzie dalej, my przechodzimy do "borówek". Tym, co się stało, zaskoczony jest sekretarz rady wojewódzkiej partii. Mimo to próbuje trzymać fason i zapewnia, że wraz z aktywem podejmie działania naprawcze. - Przyjmujemy ten fakt wyjścia jako decyzję każdego z osobna i apelujemy o współpracę z tą partią lewicową - deklaruje. Trudno jednak wyobrazić sobie współpracę, słysząc opinie z kręgu sekretarza. Reporter RMF usłyszał m.in. takie słowa: "dla mnie to same menty były". Secesjoniści komentować tego nie chcieli. Zmiana partii oznacza problemy Sojuszu w sejmiku wojewódzkim, czyli prawdopodobną utratę i władzy i stołków.