- Chodzi o doświadczenia, które zdobywamy w praktyce. Można ocenić, że te zadania zostały zrealizowane przez nas celująco, ale zawsze można coś poprawić. Bezpieczeństwo wymaga daleko idącego modyfikowania działań i dostosowywania się do nowych zagrożeń. Oczywiście również te operacje musimy bardzo dokładnie przeanalizować - podkreślił w rozmowie z PAP płk Lipski.Pierwsze wnioski - jak przyznał - pojawiają się już teraz po zakończeniu ŚDM. - Mamy problem z wakatami i niestety ten problem trudno było rozwiązać w momencie przygotowywania się do obu wydarzeń. Zaangażowany w nie był cały BOR, wszystkie piony formacji. Tym samym uzupełnienie etatów nie mogło być traktowane jako bezwzględnie priorytetowe. W tym roku planujemy przyjąć jeszcze około 100 funkcjonariuszy - powiedział. Dodał, że jednym z celów kierownictwa BOR będzie zmiana ustawy o BOR. Wyraził nadzieję, że prace nad nowelizacją rozpoczną się jeszcze w tym roku. - Dostrzegamy - także biorąc pod uwagę doświadczenia płynące z obu lipcowych operacji - potrzebę wzmocnienia formacji w zakresie pewnych uprawnień - powiedział płk Lipski. Jak sprecyzował, chodzi przede wszystkim o przekształcenie BOR w centralny urząd administracji rządowej (podobnie jak jest to w przypadku pozostałych formacji podległych MSWiA) - co według Lipskiego - pozwoli na wzmocnienie pozycji szefa BOR". - Rozważamy też wyposażenie funkcjonariuszy BOR w uprawnienie do prowadzenia czynności operacyjno-rozpoznawczych w miejsce działań profilaktycznych (takie uprawnienia mają obecnie - przyp. red.). Przy czym nie w tak szerokim zakresie, jak jest to w przypadku służb specjalnych czy policji - powiedział wiceszef BOR. "Nie możemy wprowadzać zmian zbyt szybko" Pytany o zakres tych uprawnień, wyjaśnił, że powinien on być taki by "BOR skutecznie mógł zapewniać bezpieczeństwo chronionym osobom i obiektom". - Nie chcemy uprawnień w zakresie prowadzenia operacji specjalnych, kontroli operacyjnej - zaznaczył Lipski. Dodał, że obowiązująca obecnie ustawa o BOR i przyjęte w niej rozwiązanie były dobre 15 lat temu - wtedy, kiedy wchodziła w życie. - Teraz trzeba ją dostosować do nowych wyzwań - zaznaczył. Przyznał równocześnie, że zmiany te będą wymagały czasu i przygotowań w samej formacji. - Trzeba pamiętać, że BOR cały czas funkcjonuje. Nie możemy wprowadzać zmian zbyt szybko, by nie zdestabilizowały naszej pracy. Oprócz problemów, z którymi notorycznie się stykamy, wieloletnich zaniedbań pod względem finansowym i sprzętowym, ta formacja - co pokazały ostatnie operacje - jest jednak zdolna do tego, by na najwyższym poziomie zrealizować stojące przed nią zadania - powiedział. Funkcjonariusze BOR - jak wskazał Lipski - muszą być też przygotowani do rozszerzenia ich uprawnień. Będzie się to też wiązało z koniecznością ich przeszkolenia. - To muszą być ludzie, którzy potrafią te czynności podejmować, którzy zdają sobie sprawę z konsekwencji, jakie może spowodować ich niewłaściwe stosowanie - dodał pułkownik. Przypomniał, że już od 2017 r. ma ruszyć program modernizacji służb mundurowych obejmujący także BOR. To według Lipskiego ma pomóc w przynajmniej częściowym rozwiązaniu problemów wynikających z niedofinansowania formacji i braków sprzętowych. Program zaplanowano do końca 2020 r., na BOR ma zostać przeznaczonych ok. 100 mln zł. Program dla BOR przewiduje m.in. 56 mln zł na inwestycje budowlane oraz 42 mln zł na ok. 90 samochodów: reprezentacyjnych, opancerzonych, ochronnych oraz inne pojazdy. BOR chce także wydać 25 mln zł na uzbrojenie i sprzęt specjalny. Jak podkreśla MSWiA, pozwoli to na wprowadzanie sprzętu nowej generacji, w tym dla ochrony placówek poza granicami kraju. Wydatki na sprzęt informatyczny i łączności mają wynieść 5 mln zł. BOR zaplanowało także zakup ok. 400 pistoletów, pistoletów maszynowych i karabinków szturmowych.