- Będę przekazywał przedstawicielowi przy Komisji Europejskiej, panu ambasadorowi Prawdzie (polski ambasador przy UE Marek Prawda - przyp. red.), wszystkie dokumenty i materiały, bo chcę, żeby na jutrzejszym spotkaniu w Brukseli rabinów europejskich zostało przedstawione stanowisko Polski. Chcemy, żeby nie było takiego wrażenia, że jest to jakiekolwiek ograniczanie praw religijnych wspólnot; nie ma takich intencji, na pewno takiego ograniczania dostępu do wszystkich rytuałów nie będzie - powiedział Boni, który w środę gościł w miejscowości Zdrój w Kujawsko-Pomorskiem. Jak zaznaczył, już we wtorek rozmawiał z ambasadorem Prawdą o tym, "aby wszystkie kwestie wyjaśnić". - Te nadmiernie emocjonalne nastroje trzeba uspokoić - podkreślił Boni. "Będziemy poszukiwali logistycznego rozwiązania" Minister przypomniał, że wystąpił do Rządowego Centrum Legislacji o interpretację kwestii dopuszczalności uboju rytualnego na własny użytek mniejszości wyznaniowych. - Jeśli ta interpretacja będzie pozytywna, to będziemy poszukiwali logistycznego rozwiązania; uważam, że trzeba znaleźć jakieś porozumienie między osobami, które chcą uniknąć cierpienia zwierząt, a potrzebami religijnymi - zapowiedział Boni. Boni poprosił Rządowe Centrum Legislacji o pilną interpretację, czy po odrzuceniu w Sejmie projektu dopuszczającego wykonywanie uboju rytualnego możliwy jest ubój dla potrzeb mniejszości wyznaniowych w Polsce. Obowiązująca ustawa o ochronie zwierząt zakazuje bowiem uboju rytualnego, a ustawa o stosunku państwa do gmin wyznaniowych żydowskich w RP stanowi, że "w celu realizacji prawa do sprawowania obrzędów i czynności rytualnych związanych z kultem religijnym, gminy żydowskie dbają o zaopatrzenie w koszerną żywność, o stołówki i łaźnie rytualne oraz o ubój rytualny". "Nikt z polskich władz nie musi się tłumaczyć" Boni pytany w środę przez dziennikarzy, dlaczego rząd nie przeanalizował przepisów dot. uboju, przed podjęciem decyzji w tej prawie przez Sejm, Boni podkreślił: "Te analizy były. (...) Rozumiem, że intencja była taka, żeby znaleźć rozwiązanie szersze, (ws. uboju) także z ekonomicznego punktu widzenia ważne, a ponieważ parlament nie przyjął tego rozwiązania, to moim obowiązkiem, jako odpowiedzialnego za kontakty z mniejszościami religijnymi, jest znalezienie takiego rozwiązania, żeby spełnić wszystkie wymogi ich poczucia swobody realizowania swoich potrzeb religijnych". Odniósł się również do tego, że w sprawie decyzji Sejmu dot. uboju polski ambasador został w poniedziałek zaproszony do izraelskiego MSZ. - Nikt z polskich władz nie musi się tłumaczyć; polski parlament tak zdecydował, jak zdecydował. To suwerenna decyzja, nikomu nic do tej decyzji - powiedział.