Sprawa ma związek z umową międzynarodową ACTA, przeciwko której protestują internauci, zarzucając rządowi m.in. brak konsultacji. Premier Donald Tusk zapowiedział w czwartek, że poprosi Boniego i szefa resortu kultury Bogdana Zdrojewskiego o szczegółowe wyjaśnienia w sprawie konsultacji dotyczących ACTA. - Jeśli pojawiały się jakieś wątpliwości, co do sposobu konsultowania (umowy) przez ministra Zdrojewskiego, to na pewno wyciągnę konsekwencje, jeśli to się potwierdzi - powiedział premier. Jak zadeklarował jest gotów do poważnej rozmowy w celu przejrzenia "wszystkich przepisów prawa, które upoważniają instytucje państwowe do przesadnych, za daleko idących kompetencji w dziedzinie kontrolowania obywateli". Boni w czwartek w "Trójce" powiedział, że premier był i jest na tym punkcie "wrażliwy". - Dlatego - szczerze mówiąc - dostaliśmy burę w ostatnich dniach - mówił Boni. Dodał, że kilka razy przekazywano resortowi kultury sugestie, żeby mocniej konsultowało się ze środowiskami internautów ws. ACTA. Nie chciał jednak powiedzieć, że to Zdrojewski jest odpowiedzialny za to, jak wyglądały konsultacje. - Jeśli mam jakieś poczucie niezrealizowania swojego zadania, to właśnie w tym obszarze - dodał. Piątkowa "Rzeczpospolita" podała, że wielu członków rządu podważa zasadność podpisania porozumienia ACTA, a nad ministrem kultury "zbierają się czarne chmury". "Działacze PO mówią, że jeśli ktoś zapłaci stanowiskiem za kryzys wokół ACTA, będzie to właśnie Zdrojewski" - pisze gazeta. "Art.27. ustęp 4. nie wprowadzimy w życie" - Jeśli w art. 27. ustęp 4 ACTA pojawiają się zagrożenie dotyczące osób prywatnych, internautów, to my na pewno tego nie wprowadzimy do polskiego prawa i będą te przepisy, które istnieją do tej pory - zapewnił Boni. - Podpisanie tego dokumentu, nie oznacza jego funkcjonowania jako prawa - powiedział minister administracji i cyfryzacji, komentując wczorajsze podpisanie przez Polskę umowy ACTA. Min. Boni przypomniał, że premier "wyraźnie powiedział, że nie zaczniemy procesu ratyfikacji bez wyjaśnienia wszystkich wątpliwości i bez przeglądu polskiego prawa, tak aby zobaczyć, czy jest tam coś, co zagraża wolności internetowej". - 90 proc. dokumentu - powiedział min. Boni - dotyczy ustawodawstwa i kompetencji europejskiej, 10 proc. dotyczy ustawodawstwa polskiego, w tym obszarze, który dotyczy karania. To było sprawdzane i nikt nie zamierza w Polsce dokonywać żadnych zmian w stosunku do istniejącego prawa, którego nikt nie negował. Przywołując art. 27 ustęp 4. min. Boni zaznaczył, że "skoro tam pojawia się to szeroko omawiane zagrożenie, że strona może wprowadzić przepisy, które bardziej ścigałyby osoby prywatne, internautów, to my na pewno tego nie wprowadzimy do polskiego prawa i będą te przepisy, które istnieją do tej pory." - Nie wolno nam wejść w procedurę ratyfikacyjną, jeśli nie rozproszymy wszystkich wątpliwości - podkreślił Boni. - A jeśli nie będziemy umieli ich rozproszyć patrząc na nasze prawo i tamten dokument, bo nasze prawo nie jest restrykcyjne, a wynikałoby, że Unia jest bardziej restrykcyjna, to wtedy nie powinniśmy tego dokumentu ratyfikować. Ambasador Polski w Japonii Jadwiga Rodowicz podpisała w czwartek w siedzibie MSZ w Japonii umowę ACTA o zapobieganiu handlu podróbkami. Ambasador ten podpisała dokument na mocy upoważnienia udzielonego jej 24 stycznia przez premiera Donalda Tuska. Artykuł 27 ustęp 4. ACTA przewiduje "możliwość wydania przez swoje właściwe organy dostawcy usług internetowych nakazu niezwłocznego ujawnienia posiadaczowi praw informacji wystarczających do zidentyfikowania abonenta, co do którego istnieje podejrzenie, że jego konto zostało użyte do naruszenia" praw związanych ze znakami towarowymi, praw autorskich i pokrewnych. ACTA (Anti-counterfeiting trade agreement) to układ między Australią, Kanadą, Japonią, Koreą Południową, Meksykiem, Maroko, Nową Zelandią, Singapurem, Szwajcarią i USA, do którego ma dołączyć UE. Jego nazwę można przetłumaczyć jako "porozumienie przeciw obrotowi podróbkami", dotyczy jednak ochrony własności intelektualnej w ogóle, również w internecie. Zdaniem obrońców swobód w internecie może prowadzić to do blokowania różnych treści i cenzury w imię walki z piractwem. W internetowym referendum w sprawie ACTA na stronach INTERIA.PL wysłaliście już ponad 700 tysięcy maili do posłów. 98 proc. z nich wzywa naszych parlamentarzystów do nieratyfikowania porozumienia. Prześlij posłom swój głos! TUTAJ!