- Z tego, co mi wiadomo, nikt jeszcze nie neutralizował tallboya pod wodą - dodaje Lewandowski cytowany przez "Głos Szczeciński". - Bomba zostanie zneutralizowana metodą deflagracji, wypalania materiału wybuchowego w miejscu znalezienia - mówi o szczegółach całej operacji Paweł Rodzoś, szef wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim. Jak twierdzi, "metoda wymaga specjalistycznego przygotowania obiektu, więc cała akcja potrwa kilka dni". Przypomnijmy, będzie to największa dotychczas w Polsce akcja neutralizowania powojennych niewybuchów. Aby to przeprowadzić, mają zostać wyznaczone strefy bezpieczeństwa na lądzie, Zalewie Szczecińskim, torach wodnych i akwenach przyległych do miejsca neutralizacji. Będą również opracowane szczegółowe strefy ewakuacji dla mieszkańców. Zanim dojdzie do unieszkodliwienia bomby, najpewniej w połowie października, trzeba też oczyścić dno z mniejszych niewybuchów. Niewybuch został znaleziony dokładnie rok temu, gdy prowadzono prace pogłębieniowe na torze wodnym Świnoujście-Szczecin. Najprawdopodobniej bombę zrzucono podczas nalotu, który w 1945 roku zakończył się zatopieniem krążownika Lützow. Tallboy to mniejsza wersja najcięższej bomby lotniczej (grand slam) - używana w czasie II wojny światowej. Skonstruował ją brytyjski inżynier Barnes Wallis według opracowanego przez niego wcześniej konceptu bomby earth quake (trzęsienie ziemi). Rozmiary były na tyle duże, że mógł ją przenosić tylko bombowiec Avro Lancaster. Po raz pierwszy tego typu bombę użyto w 1944 roku do niszczenia niemieckich schronów na terenie Francji.