Wbrew medialnym zapowiedziom o pokojowej "antyfaszystowskiej" demonstracji, jaka miałaby przejść 11 listopada ulicami Warszawy, część środowisk lewicowych, głównie tzw. antyfaszystów kojarzonych z organizacją Antifa, szykuje rozróby - ustaliła "Rzeczpospolita". Organizując nielegalne akcje, chcą zablokować przemarsz prawicy i narodowców. Uliczna awantura w Święto Niepodległości planowana jest też we Wrocławiu. "Rzeczpospolita" ostrzega, że za niespełna miesiąc w stolicy może dojść do ulicznych awantur podobnych do tych, jakie miały miejsce przed rokiem w Święto Niepodległości. Wówczas to lewaccy bojówkarze, w tym osoby niemieckiej Antify, napadli na członków grup rekonstrukcji historycznych, starli się też z kibicami i policją. Interweniujący policjanci zatrzymali przed rokiem ok. 200 osób, w tym 92 lewaków z Niemiec. Jak informowało przed tygodniem radio TOK FM, sygnatariusze Porozumieniu 11 Listopada zrezygnowali w tym roku z blokady i postanowili zorganizować własną manifestację. Ale jak ustaliła "Rz", taka decyzja wywoła podział w środowisku anarchistów i sympatyków radykalnej lewicy. Grupa radykalnych lewaków określająca się mianem "antyfaszystów" postanowiła zorganizować pod szyldem "Faszyzm nie przejdzie" własną akcję - i przemocą zablokować przemarsz uczestników Marszu Niepodległości. Za pomocą portali społecznościowych wzywają do przyjazdu do stolicy i udziału w akcji. Więcej na ten temat - w dzisiejszej "Rzeczpospolitej". CZYTAJ NA INTERIA360: Rozróba wisi w powietrzu