Rosyjski przywódca podczas obchodów 60. rocznicy zakończenia wojny nie wymienił Polski w gronie państw koalicji antyhitlerowskiej i nie potępił pojałtańskiego porządku w Europie. Dziś w odpowiedzi polscy widzowie rezygnują z oglądania występów Teatru Bolszoj. - W niektórych miastach występ rosyjskich artystów jest wręcz bojkotowany, prawdopodobnie z powodu przemówienia prezydenta Rosji podczas obchodów 60. rocznicy zakończenia II wojny - powiedział organizator olsztyńskiego koncertu Wojciech Wojtanowski. Główny organizator, dyrektor Podlaskiej Agencji Koncertowej, Wiktor Świtoniak, tłumaczy odwołanie koncertów "masowym zwrotem biletów". - W Lublinie do zwróconych biletów dołączone były listy. Ludzie pisali, że po poniedziałkowych wypowiedziach prezydenta Putina nie przyjdą na koncert. Dodawali w nich, że jest im przykro, iż bojkot dotyka rosyjskich artystów, ale był to jedyny sposób wyrażenia protestu - powiedział Świtoniak. Dodał, że w wyniku zwrotu biletów i dołączanych do nich listów nie miał innego wyjścia jak odwołać koncerty w niektórych miastach. Świtoniak zapewnił, że odwołane koncerty mogą się odbyć w innym czasie. - Dziś rano zostałem poinformowany przez organizatora trasy koncertowej z Podlaskiej Agencji Koncertowej, że występ w Olsztynie został odwołany. Jeszcze wczoraj wieczorem wszystko miało się odbyć zgodnie z planem - powiedział Wojtanowski. W Olsztynie na koncert w hali sportowej Urania sprzedano 1100 biletów na 2 tys. miejsc. - Ponad 50 biletów zostało zwróconych do kas jednego dnia. Wycofują się także zakłady pracy, które zamawiały bilety dla swych pracowników. Jestem zmuszony odwołać spektakl - powiedział organizator spektaklu w Lublinie, Jerzy Janiszewski. W Lublinie Teatr Bolszoj miał wystąpić przed tysięczną widownią. Janiszewski poinformował, że otrzymał od kilku osób wyjaśnienia na piśmie. Widzowie tłumaczyli, że powodem rezygnacji jest to, co wczoraj wydarzyło się w Moskwie. - Powodem tej sytuacji są wydarzenia polityczne. Niedawno na Lubelszczyźnie występował chór Aleksandrowa i cieszył się dużą popularnością - dodał Janiszewski. Nie odbędzie się także planowany na jutro drugi koncert Teatru Bolszoj w Warszawie. - Z informacji, które posiadam, sprzedaż biletów na występy rosyjskich artystów w Polsce została źle zorganizowana - powiedział impresario solistów Teatru Bolszoj, Cezary Szyjko. Wczorajszy koncert w Sali Kongresowej Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie odbył się bez zezwolenia - poinformowała stołeczna policja. Organizatorzy koncertu, Podlaska Agencja Koncertowa, nie mieli zezwolenia na organizację imprezy masowej. - W tej sprawie policja złożyła, z urzędu, wniosek do sądu grodzkiego - powiedział oficer prasowy Rejonowej Komendy Policji Warszawa-Śródmieście, Tomasz Oleszczuk. Krytyk i znawca opery Bogusław Kaczyński powiedział, że organizator nie poinformował go o odwołaniu koncertów. - O godz. 14 miałem wyjeżdżać do Olsztyna, siedzę na walizkach i czekam na samochód. Pierwszy raz w życiu spotkałem się z taką sytuacją - podkreślił Kaczyński. Jego zdaniem łączenie obchodów w Moskwie z tournee rosyjskich artystów jest niedorzecznością i gdyby koncerty odwołano z powodu poniedziałkowego przemówienia prezydenta Rosji, byłaby to "barbarzyńska praktyka". - Jak można łączyć pięknie tańczące rosyjskie primabaleriny z brudną polityką - ocenił. Artyści rosyjscy także nie zostali wcześniej poinformowani o odwołaniu koncertów przez głównego organizatora. O odwołaniu olsztyńskiego występu dowiedzieli się od dziennikarza PAP. - Jesteśmy bardzo zaskoczeni tą decyzją, tym bardziej że nikt oficjalnie nas nie poinformował. Na koncertach w Bydgoszczy i Poznaniu w sobotę i niedzielę był nadkomplet, a wczoraj w Sali Kongresowej w Warszawie widownia była zapełniona tylko do połowy - powiedział Cezary Szyjko.