Jak ustalił tygodnik, Żemek zapłacił ok. 5 tys. zł za przyspieszenie jednego z zabiegów. Przebywającego w areszcie doktora G. obciążają już zeznania kilkudziesięciu osób. Mocnymi dowodami są nagrania z podsłuchu w gabinecie i telefonie byłego ordynatora. Lekarzowi postawiono także zarzut doprowadzenia do śmierci jednego z pacjentów. Prawdopodobnie jeszcze w maju śledczy przedstawią G. kolejne zarzuty korupcyjne. W obronie ordynatora wciąż występuje środowisko lekarskie, które twierdzi że ich kolega padł ofiarą nagonki Ministerstwa Sprawiedliwości.