Jednym z głównych punktów programu ubiegającego się o urząd prezydenta szefa Wolnego Związku Zawodowego Sierpień 80 jest zmiana polityki gospodarczej z nastawieniem na rozwój oraz powstawanie nowych miejsc pracy dla ludzi młodych. Dość "śmieciowych" umów - W Polsce doszliśmy do stanu, w którym ilość osób zatrudnionych na umowy pozakodeksowe, jest porównywalna z ilością osób posiadających stałe zatrudnienie - mówił kandydat. - To umowy zlecenia, umowy o dzieło bądź fikcyjne zatrudnienia. Ci ludzie nie mają żadnych praw. Ani do chorobowego, ani do urlopu, ani zabezpieczenia emerytalnego. Nie mogą nawet wziąć kredytu. Bogusław Ziętek przewiduje zmianę ustawy, która ograniczy stosowanie umów "śmieciowych" czyli pozakodeksowych. Proponuje także, by przedsiębiorcy, którzy zatrudnią ludzi młodych, uzyskiwali preferencje w kontraktach, których stroną jest państwo lub samorząd. Kandydat myśli też o bezrobotnych. Uważa, że każdy, kto nie z własnej winy nie może znaleźć pracy, powinien mieć wypłacany bezterminowy zasiłek. Marzeniem Bogusława Ziętka jest więcej miejsc pracy dla osób niepełnosprawnych oraz zmiana świadomości rodaków tak, aby od pierwszych lat życia uczyli się współobcowania z osobami niepełnosprawnymi. Odebrać bogatym Ponieważ wśród haseł Bogusława Ziętka jest także darmowa, powszechnie dostępna służba zdrowia i edukacja, jeden z internautów zapytał kandydata, skąd zamierza wziąć pieniądze na "szpitale, zasiłki, jak i kolejne socjalistyczne sprawy, jakby z minionej epoki...". Pomysł polityka polega na tym, by "odebrać tym, którym ze szkodą je dano". - Niestety, mamy system podatkowy, który powoduje, że bogaci stają się coraz bogatsi, a biedni coraz biedniejsi. W skutku to biedni utrzymują bogatych. Kiedy mówię o konieczności likwidacji umów śmieciowych i zastąpieniu ich umowami kodeksowymi, to mówię również o ogromnych wpływach do budżetu - mówi Ziętek. Według niego konieczne dla naprawienia budżetu państwa jest podniesienie stawek podatkowych dla najbogatszych do min. 40 proc, wprowadzenie kwoty wolnej od podatku dla osób o dochodach poniżej 15 tys. zł rocznie, likwidacja podatku dochodowego od emerytur i rent oraz wprowadzenie progresywnego systemu podatkowego z 4-5 stawkami podatkowym - niskimi dla osób o niskich dochodach, wysokimi dla osób zarabiających najwięcej. Niezbędne w budowaniu ładu społecznego "w każdym normalnym, cywilizowanym kraju" są - jak twierdzi - związki zawodowe. Współpraca zagraniczna Pytany czy skłaniałby się ku współpracy z Rosją jako alternatywie dla liberalnej Unii Europejskiej powiedział, że musimy pogłębiać integrację z UE, ale wokół idei Europy socjalnej, zaś współpraca z Rosją jest konieczna i rozumie to nasze społeczeństwo. Warto również, według niego, rozpocząć współpracę z krajami, które dziś stanowią centrum gospodarcze świata - takimi jak Chiny i Indie. Kandydat jest natomiast przeciwny wydawaniu pieniędzy na misje w Iraku i Afganistanie, zwłaszcza że polskie społeczeństwo od początku było przeciwne naszemu zaangażowaniu w te wojny. "Za kimś, nie przeciwko komuś" Kandydat przeciwny jest polityce, która polega na mszczeniu się i deptaniu swoich kandydatów. - Myślę, że wszyscy mamy już dość takiej polityki - oznajmił Ziętek. - Fatalnie na tym wychodzimy. Celem kampanii Ziętka jest przekonanie wyborców do głosowania na siebie, a nie do głosowania przeciwko komuś. "Po powodzi" Kandydat uważa, że wybory powinny być przełożone ze względu na powodzian. - Ludzie, których dotknął ten wielki dramat, nie mają dziś głowy do wyborów, martwiąc się o to, gdzie będą mieszkać ,w co się ubiorą i co dadzą jeść własnym dzieciom - wyjaśnił . Odpowiadając na pytanie o konieczności udzielenia pomocy powodzianom Ziętek wspomniał, że ma w zanadrzu projekt wspierania taniego budownictwa mieszkaniowego, także komunalnego i socjalnego. Oznajmił także, że już przekazał pieniądze, które miał na tę kampanię, na rzecz powodzian. Apelował o to samo do swoich zwolenników. Bogusław Ziętek uznał, że w obliczu tragedii niestosowne jest wydawanie milionów złotych na billboardy, płatne spoty reklamowe i plakaty, co według niego robią "niektórzy kandydaci". Zarzucił swoim rywalom unikanie publicznej debaty. Wszystkich zainteresowanych kandydat zaprosił na swoją stronę internetową oraz zobowiązał się walczyć w wyborach "do końca". Przeczytaj pełną relację z czata w INTERIA.PL