Bogdan Zdrojewski ocenił w Polskim Radiu 24, że kandydatura Bartłomieja Wróblewskiego na RPO, o której nieoficjalne informowały we wtorek media, "jest albo swoistą prowokacją, albo jest to niepoważny kandydat na tę funkcję". Jego zdaniem szansa na zaakceptowanie tej kandydatury w Senacie - jeśli uzyska większość w Sejmie - nie jest zerowa, a "ujemna". - Wydaje mi się, że PiS gra już na zwłokę - nie liczy, że jego kandydat zdobędzie akceptację Senatu, raczej prowokuje i próbuje dociągnąć do tego terminu - nota bene permanentnie odwlekanego - orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego dalszego trwania Adama Bodnara na tym stanowisku, po upływie kadencji - podkreślił senator. - Nie sądzę, żeby ta kandydatura była - krótko mówiąc - kandydaturą poważną - ocenił Zdrojewski. "Instytucja frontowa" Jak mówił, w czasach, gdy RPO została prof. Ewa Łętowska, okazało się, że jest nadzieja, że ta bardzo potrzebna wówczas instytucja "wybije się na niepodległość", potem - w dobie integracji z Europą - okaże się niepotrzebna, a teraz instytucja stała się "instytucją frontową". - Ze smutkiem należy stwierdzić, że po pięciu latach mamy fatalną sytuację. Prawa obywatelskie, prawa dzieci, prawa kobiet, prawa osób niepełnosprawnych są tak często łamane, że ta instytucja stała się instytucją frontową - ocenił Zdrojewski. - W związku z tym na tego rzecznika powinna zostać powołana osoba, która posiada autorytet, niezbędne kompetencje, wyważony życiorys, jeśli chodzi o własne aktywności i poglądy, bezstronna i bez zaangażowania politycznego - powiedział senator. W jego ocenie Wróblewski tych wymogów nie spełnia, m.in. podpisał się pod wnioskiem do TK dotyczącym aborcji, głosował przeciw tzw. piątce Kaczyńskiego dla zwierząt i dlatego jego kandydatura jest nie do przyjęcia. - Jest to albo prowokacja, albo gra na czas, albo taki manewr, który nie ma nic wspólnego z uzyskaniem akceptacji Senatu - stwierdził. Wybór nowego RPO O możliwej kandydaturze posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego na RPO informowało we wtorek radio RMF FM. Kandydatów na rzecznika można zgłaszać do Sejmu ponownie do 19 marca. Wybrany ostatnio na tę funkcję wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk (PiS) nie uzyskał akceptacji Senatu. Kadencja obecnego rzecznika - Adama Bodnara - zakończyła się 9 września 2020 r., jednak z powodu braku następcy nadal sprawuje ten urząd. Trybunał Konstytucyjny na 25 marca wyznaczył rozprawę w sprawie przepisu dotyczącego zakończenia kadencji RPO. Sprawa dotyczy zbadania konstytucyjności trwania RPO na funkcji po zapisanej w konstytucji pięcioletniej kadencji - gdyż zgodnie z ustawą rzecznik pełni swoje obowiązki do czasu objęcia stanowiska przez nowego RPO. Sprawa była już wielokrotnie przesuwana. Nie czekaj do ostatniej chwili, pobierz za darmo program PIT 2020 lub rozlicz się online już teraz!