Bogdan Zdrojewski odrzuca propozycję Schetyny. "Nie chcę kandydować do Sejmu"
"Nie chcę kandydować do Sejmu, ale nie oznacza to niczego więcej" - mówi PAP europoseł Bogdan Zdrojewski (PO), odnosząc się do informacji, że kończy karierę polityczną. "Nigdy nie wracam do ról, które zakończyłem" - dodał polityk, który był senatorem, posłem, ministrem kultury i prezydentem Wrocławia.

Wtorkowa "Gazeta Wrocławską" podała, że Bogdan Zdrojewski "kończy karierę polityczną" oraz że decyzję podjął po tym, gdy lider PO Grzegorz Schetyna skreślił go z listy kandydatów Koalicji Europejskiej do Parlamentu Europejskiego. Schetyna chce, by Zdrojewski walczył o mandat w Sejmie. "Nie będę kandydował do Sejmu" - mówi Zdrojewski portalowi GazetaWroclawska.pl.
"Nie widzę się w tym rozkołysanym emocjonalnie parlamencie. To miejsce ostrych sporów, nie ma szans na osiąganie kompromisów. A ja jestem człowiekiem pracy pozytywistycznej" - mówi Zdrojewski. "Od wielu miesięcy informowałem Grzegorza Schetynę, że do Sejmu się nie wybieram. I zdania nie zmienię" - powiedział.
Na swoim koncie na Twitterze europoseł zdementował później informację o tym, że odchodzi z polityki. "Zdecydowanie zaprzeczam zawartej w Gazecie Wrocławskiej tezie, 'że odchodzę z polityki'. Nic takiego nie powiedziałem" - napisał.
W rozmowie z PAP Zdrojewski podkreślił, że nie chce kandydować do Sejmu, ale "niczego więcej to nie oznacza". "Dodaję do tego, że nie jestem ani obrażony, ani nie mam fochów, ani żadnych takich rzeczy. Nie czuję się też jakoś specjalnie nieszczęśliwy z tego powodu, choć nie była to dla mnie dobra informacja" - powiedział europoseł, odnosząc się do decyzji władz PO o nieumieszczeniu go na liście wyborczej do PE. "Nigdy nie wracam do ról, które zakończyłem" - podkreślił.
"Ja to (kandydowanie do Sejmu) odrzuciłem pięć lat temu w 2014 r., odrzuciłem to w ubiegłym roku pod koniec, potwierdziłem to jeszcze w tym roku i na ostatnim zarządzie partii" - zaznaczył Zdrojewski.
Podkreślił też, że w kwestii startu do europarlamentu zaskoczeniem dla niego było "przede wszystkim uzasadnienie" tego, dlaczego nie może wystartować. "Uzasadnienie było takie, że nie startuję do europarlamentu, bo mam startować do Sejmu" - wyjaśnił. "Tylko tym byłem zaskoczony" - zaznaczył.
Pytany o dalsze plany, Zdrojewski podkreślił, że na razie chce je zostawić dla siebie. "Jestem nieemocjonalny, jestem zawsze dość spokojny, wolę wszystkie decyzje, propozycje przemyśleć" - podkreślił. Dodał też, że w odpowiednim czasie zorganizuje konferencję prasową, na której przedstawi swoje plany, które uwzględniają również "rzeczy polityczne".