Klienci nie mają jednak powodów do obaw, gdyż żadne loty w sezonie letnim nie zostały odwołane, poza wcześniejszymi zmianami - takimi jak zmniejszenie częstotliwości lotów do Hanoweru i Norymbergi oraz zlikwidowanym połączeniem na moskiewskie Domodiedowo. Jeżeli na bilecie jest informacje, że lot odbędzie się MAX-em to najpóźniej kilka dni przed lotem klienci dostaną informacje o zmianie. Jeśli te samoloty nadal pozostaną uziemione lub ich bezpieczeństwo będzie budziło jakiekolwiek wątpliwości, to z całą pewnością ten samolot zostanie zamieniony na inne - mówi rzecznik LOT Adrian Kubicki. Pięć samolotów Boeing 737 MAX LOT-u stoi na płycie warszawskiego lotniska. Linia prowadzi rozmowy z producentem i nie informuje o kwocie i warunkach ewentualnego odszkodowania. Grzegorz Kwolek