Jak czytamy w komunikacie Prokuratury Krajowej wnioski do szefowej PE zostały wysłane na podstawie materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie europosłów. "Pomimo orzeczonego wobec nich prawomocnego zakazu pełnienia funkcji publicznych, nie zastosowali się do tego zakazu i wykonywali mandaty posłów poprzez wzięcie udziału w dniu 21 grudnia 2023 roku w obradach Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, w tym w przeprowadzonych przez Sejm głosowaniach numer 141-147 oraz uczestniczenie w dniu 28 grudnia 2023 roku w posiedzeniu sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych" - zaznaczyła PK. Adam Bodnar wysłał wnioski do PE. Chodzi o Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika Prokuratura przekazała również, że w dniu 18 kwietnia przedstawiła Kamińskiemu i Wąsikowi zarzuty popełnienia przestępstwa z artykułu dotyczącego niedostosowywania się do orzeczonych środków karnych. "Na obecnym etapie postępowania zachodzi konieczność uzupełnienia europosłom przedstawianych im zarzutów, a następnie skierowanie aktu oskarżeni do sądu" - czytamy. PK podkreśliła, że wystosowała wnioski do Parlamentu Europejskiego, ponieważ zgodnie z unijnym Protokołem w sprawie przywilejów i immunitetów UE eurodeputowani "nie mogą być pociągnięci do odpowiedzialności karnej za przestępstwo objęte treścią wniosku, bez zgody PE". Dariusz Joński: PE zajmie się wnioskami we wrześniu. "Immunitety muszą zostać zdjęte" Do sprawy odniósł się Dariusz Joński. Europoseł Koalicji Obywatelskiej przekazał w rozmowie z PAP, że ze względu na wakacyjną przerwę w sierpniu PE będzie mógł zająć się wnioskami dopiero we wrześniu. Polityk dodał, że wraz z partyjnym kolegą Michałem Szczerbą obejmą europoselskim monitoringiem unijną grupę ds. immunitetowych. - Kaczyński bierze na sztandary ludzi, którzy mają problemy z prawem. To jest kompromitacja, dlatego Kamińskiemu i Wąsikowi immunitet musi zostać zdjęty i muszą zostać osądzeni w Polsce - ocenił Joński. Jak stwierdził, w jego opinii działania wobec byłych szefów MSWiA nie będą jedynymi wnioskami dotyczącymi uchylenia immunitetu wobec obecnych europosłów Prawa i Sprawiedliwości. - Po raporcie Najwyższej izby Kontroli, który pokazał zaniżenie ceny Lotosu o prawie pięć miliardów złotych, zdziwiłbym się, gdyby osoba, która odpowiadała za całą transakcję, chodziła na wolności - dodał Joński, nawiązując do byłego szefa Orlenu Daniela Obajtka, który również objął mandat w PE po wyborach w czerwcu. Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Ważą się immunitety europosłów PiS Złożenie wniosku przez właściwy organ danego kraju członkowskiego - w tym przypadku prokuraturę - to pierwszy krok w procedurze uchylenia immunitetu przez PE. Zasady dotyczące korzystania z immunitetu oraz jego uchylenia dokładnie określa art. 9 Regulaminu PE. Jeśli wniosek zostanie uznany za zasadny przez przewodniczącego instytucji, kierowany jest do wspomnianej już siedmioosobowej grupy zajmującej się poselskimi immunitetami, która funkcjonuje przy komisji prawnej JURI. Grupa ta rozstrzyga sprawę odebrania immunitetu zgodnie z wnioskiem prokuratorskim danego kraju i przyjmuje raport. Ten jest przedstawiany przewodniczącemu PE, który odczytuje go na sali plenarnej. Jeśli europosłowie nie wnoszą sprzeciwu, immunitet jest uchylany. Spór o mandaty Kamińskiego i Wąsika. Prokuratura przedstawiła zarzuty W czwartek 18 kwietnia Prokuratura Okręgowa w Warszawie przedstawiła zarzuty byłemu szefowi MSWiA Mariuszowi Kamińskiemu i jego zastępcy Maciejowi Wąsikowi za udział w głosowaniach sejmowych, chociaż na mocy wyroku Sądu Okręgowego i bazującej na nim decyzji marszałka Sejmu Szymona Hołowni utracili swoje mandaty. - Jestem po rozmowie z panią prokurator Pokrzywą, która usiłowała postawić mi zarzuty wzięcia udziału w głosowaniach sejmowych, odmówiłem udziału w tych czynnościach, złożyłem jedynie oświadczenie wskazujące na całkowitą bezprawność działań, zostawiłem też postanowienia Sądu Najwyższego, związane z tym, że decyzja marszałka Hołowni, anulowanie mojego mandatu, została przez SN wycofana - tłumaczył po spotkaniu z prokurator obecny europoseł PiS. Tego samego dnia później w stołecznej prokuratury stawił się również Maciej Wąsik. Po wyjściu z gmachu stwierdził, że działania śledczych traktuje jako "represje". Podobnie jak jego partyjny kolega przypomniał postanowienie SN. - Ja przypomnę, że mimo tego postanowienia zostaliśmy osadzeni w więzieniu, w naszej ocenie bezprawnie, traktujemy to jako osobistą zemstę Donalda Tuska i będziemy w przyszłości dochodzić swoich praw - mówił wówczas Wąsik. Obaj do początku czerwca utrzymywali, że pozostają posłami. Na mocy wyborów do Parlamentu Europejskiego obaj zostali jednak wybrani na eurodeputowanych - przyjęli swoje mandaty i przestali utrzymywać, że są posłami na Sejm. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!