Jak przekazuje Ministerstwo Sprawiedliwości, w spotkaniu wzięli udział: Aleksander Bentkowski, Jerzy Jaskiernia, Leszek Kubicki, Hanna Suchocka, Barbara Piwnik, Grzegorz Kurczuk, Marek Sadowski, Andrzej Kalwas, Zbigniew Ćwiąkalski, Cezary Grabarczyk i Andrzej Czuma. Nowy szef resortu podziękował swoim poprzednikom za służbę dla ojczyzny. - Każdy z Państwa zostawił kawał swojego serca w tym budynku. W pracę w tym miejscu włożyli Państwo mnóstwo swojej energii zawodowej, swoich nerwów, swojego poświęcenia dla Rzeczypospolitej - powiedział senator. Adamowi Bodnarowi podczas rozmów towarzyszyli jego bezpośredni zastępcy: Maria Ejchart, Dariusz Mazur, Krzysztof Śmieszek i Zuzanna Rudzińska-Bluszcz oraz dyrektor generalny Ministerstwa Sprawiedliwości Wojciech Kutyła i szef gabinetu politycznego ministra Krzysztof Dobies. Brak Ziobry na spotkaniu z Bodnarem. "Poprzedni rząd zakwestionował podwaliny państwa prawa" - Sprawowanie funkcji Ministra Sprawiedliwości powinno polegać przede wszystkim na kontynuowaniu dokonań poprzedników, a więc na podejmowaniu takich działań, które będą służyły budowaniu demokratycznego państwa prawa, będą służyły obywatelom oraz temu, aby polskie sądy działały z poszanowaniem praw obywatelskich - powiedział Minister Sprawiedliwości. Resort w komunikacie prasowym zaznaczył, że właśnie z tych powodów nie zaproszono poprzedników Bodnara z Prawa i Sprawiedliwości: Zbigniewa Ziobrę oraz Marcina Warchoła. - Uważam, że poprzedni rząd zakwestionował podwaliny państwa prawa - przekonywał Bodnar. - Państwo natomiast przyczynili się do tego, aby polski wymiar sprawiedliwości ukształtować w duchu poszanowania wartości konstytucyjnych. Chcę rozmawiać o tych wszystkich kwestiach, które wiążą się z budowaniem na przyszłość, z tworzeniem państwa praworządnego, a nie o tym, co - niestety - zostało zniszczone przez osiem ostatnich lat - dodał minister. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!