Niesłusznie nie zdali egzaminu na prawo jazdy. Trwa śledztwo Zawiadomienie do prokuratury złożył minister infrastruktury. Prokuratura w pierwszej kolejności przyjrzy się dokumentom przekazanym przez resort infrastruktury. Jak informuje RMF, chodzi o dokumenty ministerialnej komisji, która odpowiada za treść i jakość pytań. "Szef i sekretarz tej komisji zostali zwolnieni po tym skandalu, a minister Andrzej Adamczyk skierował sprawę do prokuratury, sugerując, że było to celowe działanie" - podaje źródło RMF FM. W trakcie śledztwa zostanie zbadany mechanizm zatwierdzania pytań na egzamin na prawo jazdy od listopada ubiegłego roku. "Wiadomo, że dyrektorzy WORD-ów i marszałkowie województw dużo wcześniej słali pisma do ministra Adamczyka, mając wątpliwości ws. jakości pytań i tego, jak powstają" - informuje RMF. Jedno z wadliwych pytań, w odpowiedzi na pytanie czy kierując pojazdem w strefie zamieszkania kierujący ma obowiązek stale zachowywać szczególną ostrożność, stwierdzało, że "nie". Jeśli więc przystępujący do egzaminu zaznaczył poprawną odpowiedź "tak", nie otrzymywał punktu.