Błażej Poboży: To byłoby niczym sięgnięcie po broń masowego rażenia
- W tej chwili naszym najważniejszym zadaniem jest kwestia zabezpieczenia granicy. Cóż nam będzie po najlepszej dyplomacji, jeżeli za chwilę będziemy negocjowali w sytuacji, gdy będziemy mieć rozerwaną granicę i kryzys humanitarny - powiedział w internetowej części "Śniadania Rymanowskiego w Polsat News i Interii" wiceszef MSWiA Błażej Poboży. - Mnie na stosunkach międzynarodowych uczono, że najważniejsze są kontakty z bezpośrednimi sąsiadami - mówił Włodzimierz Czarzasty (Lewica).
Gośćmi "Śniadania Rymanowskiego w Polsat News i Interii" byli: Włodzimierz Czarzasty (Nowa Lewica), Marek Sawicki (PSL-KP), Sławomir Mentzen (Konfederacja), Robert Tyszkiewicz (PO-KO), Paweł Szrot (Kancelaria Prezydenta) i Błażej Poboży (wiceszef MSWiA).
Jednym z tematów "Dogrywki Śniadania Rymanowskiego", czyli internetowej części programu transmitowanej tylko w Interii, była sytuacja na granicy polsko-białoruskiej. Włodzimierz Czarzasty (Lewica) powiedział, że Polska "reaguje w sposób lepszy albo gorszy, szybszy lub wolniejszy na to, co dzieje się teraz". Dodał, że "ten konflikt kiedyś się skończy i ważnym pytaniem jest, jaka jest polska polityka zagraniczna".
- Mnie na stosunkach międzynarodowych uczono, że najważniejsze są kontakty z bezpośrednimi sąsiadami. Na pewno bym rozmawiał z Białorusią. Bo rozumiem, że nie rozmawiamy z nimi? To co do cholery zrobiła pani Merkel? To Merkel może rozmawiać z Putinem i to nie jest obrzydliwe, a my jak zadzwonimy to jest obrzydliwe? - powiedział.
Prowadzący Bogdan Rymanowski zapytał, czy Polska może użyć takich instrumentów jak np. zamknięcie terminalu cargo Małaszewicze.
- Proszę zwrócić uwagę, co uważam za sukces resortu i rządu. My dostosowujemy środki do adekwatnej sytuacji. Zamknięcie terminala kolejowego byłoby niczym sięgnięcie po broń masowego rażenia. Konsekwencje dotyczyłyby i polskich przedsiębiorców i polskich firm. Na tym etapie wydaje się być to niepotrzebne. Oczywiście, jeżeli z tamtej strony nastąpi eskalacja, będziemy reagować - powiedział Błażej Poboży, wiceszef MSZ.
- W tej chwili naszym najważniejszym zadaniem jest kwestia zabezpieczenia granicy. Cóż nam będzie po najlepszej dyplomacji jeżeli za chwilę będziemy negocjowali w sytuacji, gdy będziemy mieć rozerwaną granicę i kryzys humanitarny - tłumaczył wiceszef MSZ.
Robert Tyszkiewicz (PO-KO ) stwierdził, że ochrona granicy "jest bez dyskusji rzeczą najważniejsza", ale Polska powinna "równolegle prowadzić działania dyplomatyczne".
- Polska powinna być liderem europejskiej polityki wschodniej, ale nie jest. Dlatego mamy do czynienia z szeregiem oderwanych inicjatyw. Polska powinna zebrać UE, wystąpić z inicjatywą szczytu dotyczącego sytuacji na granicy wschodniej i przyjąć wspólny plan działania, tak żebyśmy nie byli zaskakiwani różnymi inicjatywami, w dobrej wierze, z innych krajów - dodał.
Czytaj też w Tygodniku Interii: Kim są żołnierze WOT?
Goście "Śniadania Rymanowskiego w Polsat News i Interii" rozmawiali również na temat inflacji i wzrostu cen w Polsce. Prowadzący podał przykład Korei Południowej, która zdecydowała się na tymczasowe obniżenie podatku na benzynę o 20 procent.
Marek Suski (PSL) stwierdził, że są przygotowane projekty PSL, Lewicy i opozycji, które skutkowały obniżeniem cen prądu czy paliwa.
- Reakcji rządu niestety nie ma. Dla mnie pewnym kuriozum było chwalenie się Grupy Azoty, spółki Skarbu Państwa, że osiągnęła świetny wynik finansowy, a ceny nawozów wzrosły o 300 procent, a żywność jest jednym z głównych elementów wzrostu inflacji - powiedział.
Podkreślił, że jeżeli rząd nie podejmie działań dążących do obniżenia inflacji, to w przyszłym roku wyniesie ona 11 procent. - Trzeba obniżać podatki, żeby można było kontrolować inflację - podsumował Sawicki.
Robert Tyszkiewicz (KO-PO) stwierdził, że "rząd na ma żadnego pakietu, ani tarczy antyinflacyjnej".
- Na razie jest zapowiedź rekompensaty dla najuboższych. Nie ma tych pieniędzy umieszczonych w budżecie. Trudno odnosić się do propozycji rządu, które mają charakter propagandy uprawianej na konferencjach prasowych, za którymi nie idą żadne szczegóły - powiedział polityk opozycji.
Tyszkiewicz stwierdził, że za inflację i wzrosty cen "odpowiedzialny jest brak polityki pieniężnej Banku Centralnego". Z tym stanowiskiem zgodził się wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (Lewica).
- Przykład Korei Południowej pokazuje, że ten problem inflacyjny dotyczy całego świata. Wszystkie rządy ratowały swoje gospodarki przed różnymi lockdownami w sytuacji pandemii. Polska sytuacja jest również z tym związana. Ja ufam rządowi, że propozycje będą dobre - mówił Paweł Szrot (Kancelaria Premiera).
- Dopłaty, zmniejszenie akcyzy, VAT-u na różne produkty zostały wprowadzone w Hiszpanii i Francji. Państwa się bronią przed podwyżkami produktów, ale pytanie jest takie: czy gdybyśmy prowadzili skuteczna politykę fiskalną to doszłoby do takiej sytuacji? - powiedział Czarzasty. Dodał, że szef NBP powinien "inaczej grać stopami procentowymi".
Sławomir Mentzen (Konfederacja) powiedział, że "cena paliwa to nie tylko cena ropy ale również opłata paliwowa, akcyza, VAT".
- To wszystko składa się na cenę benzyny, która ma przełożenie na cenę wszystkich produktów i usług - powiedział. - Oczywiście, że należy obniżyć podatki - powiedział.