W sprawie opóźnień w realizacji przez stronę rosyjską wniosków polskiej prokuratury, prowadzącej śledztwo dotyczące katastrofy smoleńskiej, spotkali się w czwartek prokurator generalny Andrzej Seremet i premier Donald Tusk. Po spotkaniu, na wspólnej konferencji prasowej, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział, że polski rząd przygotowuje notę podsumowującą wszystkie polskie prośby dotyczące śledztwa kierowane do strony rosyjskiej, które do tej pory nie zostały zrealizowane. - Oczekiwaliśmy harmonogramu działań. Ich ograniczenie do noty dyplomatycznej, do przygotowania wizyty prokuratora generalnego jest rozczarowaniem. Strona polska powinna się dopominać realizacji zobowiązań, jakie zostały podjęte we współpracy ze stroną rosyjską - powiedział Błaszczak na konferencji prasowej w Sejmie. - Można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z chaosem, że znowu premier Tusk powiada: "zaufajcie Rosjanom i czekajcie". Minął już ponad rok od katastrofy i nie ma żadnego przełomu - dodał. Błaszczak powiedział też, że podstawowym błędem rządu był brak spisanego porozumienia w sprawie podstawy prawnej do badania katastrofy smoleńskiej. - Wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem byłaby polsko-rosyjska umowa z 1993 roku. Okazuje się, że konwencja chicagowska nie ma zastosowania, bo MAK nie przedstawił swojego raportu do Międzynarodowej Agencji Lotnictwa Cywilnego. W związku z tym Polska nie ma możliwości odwołania się do tej Agencji - zaznaczył szef klubu PiS. Premier powiedział po czwartkowym spotkaniu m.in., że jest przekonany, iż konwencja chicagowska była jedyną podstawą prawną umożliwiającą procedowanie od zaraz. W jego opinii nie było potrzeby odrębnych porozumień. Tusk przyznał, że mniej więcej do czerwca 2010 r. współpraca z Rosjanami ws. śledztwa smoleńskiego była bez większych zastrzeżeń, potem pojawiły się problemy. Dodał, że niezależnie od postawy Rosjan polskie śledztwo będzie skuteczne. Zdaniem premiera, materiały zgromadzone dotąd przez polską prokuraturę i komisję ws. katastrofy smoleńskiej pozwolą dojść do prawdziwych jej przyczyn. Na czwartkowej konferencji prasowej Błaszczak był pytany czy PiS będzie wnioskować o postawienie premiera Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. - Bądźmy realistami. Wiadomo jaka jest większość w tym Sejmie. Takie działanie byłoby zupełnie nieskuteczne. Jestem przekonany, że opinia publiczna surowo osądzi premiera Donalda Tuska w nadchodzących, jesiennych wyborach - powiedział szef klubu PiS.