Reklama

Błaszczak: Wniosek o wręczenie nominacji generalskich jest u prezydenta

Złożyłem do prezydenta wniosek w sprawie nominacji generalskich. Termin ich wręczenia zależy od Andrzeja Dudy - poinformował w środę szef MON Mariusz Błaszczak.

Błaszczak był pytany w radiowych Sygnałach Dnia, czy możliwe jest wręczenie nominacji generalskich 1 marca - w Narodowym Dniu Pamięci "Żołnierzy Wyklętych". "Termin zależy od pana prezydenta, ale rzeczywiście rozmawialiśmy. Ja wniosek odpowiedni złożyłem" - odparł szef MON.

Zapewnił też, że w tej sprawie resort obrony narodowej pozostaje w stałym kontakcie z prezydenckim Biurem Bezpieczeństwa Narodowego.

"Przede wszystkim zmieniło się podejście; jest porozumienie. Uważam, że tak należy działać, aby zwierzchnik sił zbrojnych miał możliwości konsultacji tych spraw, bo to prezydent RP konstytucyjnie jest odpowiedzialny za te sprawy (nominacje generalskie)" - zaznaczył szef MON.

Reklama

Co z Patriotami?

Szef MON podkreślił, że nie będzie określał terminów zakończenia prac dot. zakupu sprzętu dla polskiej armii, ponieważ - jak mówił - "uważa to za niewłaściwie".

Dodał jednak, że w przypadku Patriotów "jesteśmy bardzo zaawansowani". Zaznaczył, że zakup systemu był przedmiotem jego rozmów z doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA Donalda Trumpa - Herbertem Raymondem MacMasterem, a także z sekretarzem stanu w USA Jamesem Mattisem.

"Wiele wskazuje na to, że w pierwszym kwartale tego roku sfinalizujemy sprawę" - zapowiedział szef MON. "Ale też proszę to przyjmować jako jakąś możliwość, bo to są negocjacje biznesowe" - wskazał Błaszczak.

Rozmowy o sprzedaży Polsce zestawów Patriot, które wybrano w systemie obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła, toczą się w formule międzyrządowej od kwietnia 2015.

W listopadzie ub.r. amerykański Kongres zgodził się na sprzedaż Polsce uzbrojenia, w tym radarów, wyrzutni i pocisków, za 10,5 mld dol. (ok. 37 mld zł) za sprzęt dostarczany w pierwszej z dwóch faz. Poprzedni szef MON Antoni Macierewicz zapowiadał, że na całą transakcję strona polska wyda maksymalnie 30 mld zł.

Zmiany w SKiD

Błaszczak odpowiedział również na pytanie o zmiany w Systemie Kierowania i Dowodzenia Siłami Zbrojnymi, które na początku lutego zapowiedziały we wspólnym komunikacie MON i BBN. Zmiany będą dokonywane w ścisłej współpracy strony prezydenckiej i rządowej.

W ocenie ministra, SKiD wymaga zmiany. "To, co zostało przeprowadzone w roku 2014 jest po prostu dysfunkcjonalne" - podkreślił szef MON. Jak dodał, aby dokonać tej zmiany, należy "doprowadzić do porozumienia". "To jest moje zadanie. Myślę, że zakończy się sukcesem" - mówił Błaszczak.

Podkreślił, że "stawia na kompetencję, profesjonalizm i na młode pokolenie". "Są zarówno w wojsku polskim, jak i - wiem dokładnie - że są w policji oficerowie doświadczeni, dowódcy doświadczeni, profesjonalni" - zaznaczył minister obrony.

Rewolucja czy kontynuacja?

Dopytywany, czy jest to zapowiedź "odmłodzenia" kadry dowódczej odparł, że "to jest proces". "Ale nie ulega dla mnie żadnej wątpliwości, że nadszedł czas, żeby dowódcami w Wojski Polskim byli oficerowie, którzy są profesjonalni, no ale rzeczywiście, którzy reprezentują młodsze pokolenie" - dodał Błaszczak.

Zastrzegł, że nie jest to zapowiedź "rewolucji". "To jest kontynuacja tego, co rozpoczął minister (Antoni) Macierewicz (były szef MON), bo też takie działania podejmował" - zaznaczył minister obrony.

Mariusz Błaszczak objął stanowisko ministra obrony 9 stycznia, zastępując Antoniego Macierewicza. Wcześniej między ośrodkiem prezydenckim a MON zarysowały się rozbieżności w poglądach na przyszły system kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi. Obie instytucje zgadzały się np. w kwestii przywrócenia odrębnych dowództw rodzajów sił zbrojnych, różnice dotyczyły m.in. prerogatyw prezydenta, ale i samej struktury dowódczej. 

Brak uzgodnień w sprawie przyszłego systemu kierowania i dowodzenia armią były powodem odłożenia nominacji generalskich 15 sierpnia i 11 listopada 2017 r. 

PAP

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy